Hmm. Hmm.
No cóż.
Lem nie pisał SF zbyt często, zdarzało mu się raczej 'anty SF', jak Cyberiada, która de facto sam gatunek z lekka wyśmiewa - takie było Lema na ów gatunek spojrzenie. Z książek mogących być zakwalifikowane jako SF poza Powrotem z Gwiazd mamy np. pisany na modłę komunistyczną Obłok Magellana oraz późniejsze Opowieści o Pilocie Pirxie, myślę że pierwsza z tych pozycji pokazuje świetnie wyobrażenie SF na temat rozwoju społecznego, spojrzenia wstecz na historię etc. Drugie natomiast pokazuje spojrzenie SF na kondycję człowieka jako jednostki.
Zresztą, to temat rzeka.
Jeśli chodzi o widzenie postępu technologicznego, to dobry byłby 'Niezwyciężony', gdzie Lem przedstawia nieprzewidziane skutki ewolucji maszyn. Temu coprawda jest poświęcone 'Summa Technologiae', ale Summa to esej, nie będący na dobrą sprawę SF.
Pozdrawiam.