Pytanie: dokąd ma dążyć?
Swego czasu mówiłem, że "per rectum ad astra"

.
A'propos:
"W tym czasie, już po lądowaniu Amerykanów na Księżycu, kosmos wydawał się swojski i dobrze znany, aczkolwiek wyobrażenia na jego temat, ukształtowane w głównej mierze przez SF, obracały się wokół stereotypów. Statek kosmiczny jawił mi się zatem czymś w rodzaju latającego akademika, w którym mieszkałem: trochę korytarzy, jakieś kabiny; wszystko to zaopatrzone z jednego końca w silniki, z drugiego w sterownię - i cześć. Po tych korytarzach snuli się ospali i bladzi osobnicy, jak my nie przymierzając, zajęci niespiesznym wydzieraniem kosmosowi jego słynnych tajemnic. Korytarze były sterylnie czyste, aczkolwiek nikt ich nie sprzątał - po prostu na statku kosmicznym musiały takie być, i kropka. "
Marek Oramus, recenzja "Non Stop" Briana Aldissa