Czy więc w twoim mniemaniu błąd przetwarzania centralnego układu nerwowego może produkować efekty niezwykłe, zwane popularnie nadprzyrodzonymi?
Hehe, nie jest ze mnie żaden Wiseman, żebym istotę sprawy, taką jaka ona jest faktycznie, wyklarować mógł w kilku zdaniach. Mnie się jednak wydaję, że już sam fakt percepcji i przetwarzania uzyskanej informacji jest czymś niezwykłym. Normalnie percypujący umysł pozostaje w stanie swoistej homeostazy objawiającej się spójnością i logicznością uzyskanych w akcie percepcji reprezentacji. To jednak czy ową homeostazę uznamy za "stan normalny" jest jedynie naszym, podyktowanym biologicznymi uwarunkowaniami, ludzkim wrażeniem. Jeśli więc podczas owego aktu zajdą nieoczekiwane przez nas efekty wrażeniowe, to nasz nawykły do swoistych warunków umysł odczyta je jako "pozanormalne". Zakłócenia te są zwykle natury elekto-chemicznej, niekoniecznie spowodowane wpływem obcego, tj. nie będącego składnikiem układu bodźca (np. jak to zasugerowałeś wirusa, którego w tym przypadku należy raczej potraktować symbolicznie). Jak zaś wiemy, wszelkie uchylenia od normy są błędami, chyba, że znajdzie się wyjaśnienie ich dobroczynnej ostatecznie funkcji. Wyjaśnienie tych fenomenów nadejdzie kiedy ludzie zdołają odpowiedzieć na pytania: Czego jesteśmy świadomi? Jak jesteśmy świadomi? Z tego co wiem nie ma jeszcze na razie jednoznacznych odpowiedzi.
Jeżeli chodzi o tak zwany efekt deja vu, to mam na to własne wyjaśnienie (gdybyż jeszcze ono było trafne). Otóż, zanim jakaś informacja trafi do naszej świadomości tj. dotrze do ostatniego ogniwa kory kojarzeniowej, nasz mózg na niższych poziomach (m.in. układ limbiczny) już wie, że taka informacja istnieje. Może się więc zdarzyć, że ta informacja nieoczekiwanie "pójdzie na skróty" i jej, choćby mała część, dotrze przedwcześnie do celu. Gdy następnie całość już zostanie odebrana w korze kojarzeniowej, może powstać znane wrażenie, że widzimy coś po raz drugi. Cały przebieg tego procesu jest oczywiście nieco bardziej skomplikowany jak myślę, ale nie chciałbym tutaj zachaczać o rzeczy, których sam jeszcze w pełni nie rozumiem.
Pozdrawiam,
SdS