KTT mógł może i chcieć ale raczej nie za innych.
Bo inni mogli mniej móc.
Kogo widział KTT w roli adaptatora Pirxa?
"Opowiadanie Pirxa" to akurat kompletnie nie wiadomo komu by pasowało. U nas technicznie by to nie wyszło. Czechom, Niemcom, Węgrom lub Sowietom już tak. Mieli więcej doświadczeń w zdjęciach trikowych.
Cykl z "Testem", "Patrolem", "Albatrosem" akurat był drukowany w czasopiśmie, tam pasuje.
A propos tego co pasuje:
to Kawalerowicz pasowałby do "Powrotu" bardziej niż Ford, obyczajowo nie przynudzał. Chyba nawet by się sprawdził, ale taki film to jednak spore wyzwanie i techniczne i organizacyjne.
(Z ówczesnych ekranizacji- "Wielka większa..." Broszkiewicza i Sokołowskiej zestarzała się, podobnie pewnie stałoby się i z "Powrotem")
A tak generalnie -
Lema kino chyba jednak drażniło?
Ponieważ Lem jako autor dbał o język to język filmowy też ostro traktował.
Wcale mnie to nie dziwi, że Tarkowskiego emocjonalnie potraktował za jego dopiski do fabuły zmieniające treść a zwłaszcza przesłanie.
PS
Przy okazji:
Bywają tak marne adaptacje jak "Świnka". Wolałbym żeby ich nie było.
Kompletna parodia ale już mnie nie śmieszy.