Patrząc po wieku, płci i sylwetkach, striptiz w wykonaniu Ol i Maźka z pewnością podniósłby frekwencję o rząd wielkości :-) Poświęcicie się dla Sprawy?
Na chwilę Was spuścić z oka...
To raczej odwrotny skutek - przeca lemologom cza rozbierać roboty, rakiety...wiadomo.
Zaś rzeczywiście nie wiadomo co z tą Lemoniadą.
Elitarny? Na tyle, na ile czytanie czegoś poza zabijaczami czasu - jest elitarne.
Z różnych linek znetowych wynika, że ludzi czytających Lema - wśród czytających - jest całkiem sporo. Młodych też.
W każdem na pewno więcej niż 30;)
Ja się jednak przy tym obowiązkowym Krakowie - troszkę upieram. Że odrzuca - chociaż pięknie pasuje:)
Nawet pieniężnie rekompensowany - może niczego nie zmienić.
Może lemoczytelnicy są tacy wyautowani i nie chcą się spotykać?
Co do nagród - książki wydają się oczywistością - ale może Ci co czytają Lema - mają je i Kolekcja chociaż super - nie dopinguje?
Nie wiem. Szukam tylko tej Antyfrekwencji:)
Sobie myślę, że jedno co można spróbować, to przeformułować konkurs i spróbować go rozreklamować.
Jak napisaliście.
Co do medialnych info - chyba najlepsza ścieżka w tym kierunku to jednak Orliński=Wyborcza.
Może po prostu do niego napisać? Zapytać czy w ogóle miałby chęć się minimalnie zaangażować?
Niestety - nie można lekceważyć fejsbukowego przekaźnika.
Z konkretów wydaje mi się, że gdyby skrzat powiesił info o Lemoniadzie na oficjalnej stronie i - może przede wszystkim - facebooku Lemowym - to byłoby spora reklama.
A chyba niezbyt wysiłkowa i dosyć oczywista.
Najpierw info, że będzie (to jużzaraz, żeby przygotować) - później dalsze instrukcje.
Jasne - mogę na śląskich uczelniach poprosić o wywieszenie plakatu, czy czegoś...forma do ustalenia...