Operacja zakończona powodzeniem:
"Witam serdecznie! 
Jesteśmy już Wszyscy w domu:) Dzisiaj jeszcze mieliśmy trochę nerwów, ponieważ pediatra z naszej lokalnej przychodni skierował nas na dokładne badania do szpitala na Działdowskiej w Wawie. Szymek jeszcze niestety charczy po rozintubowaniu i było podejrzenie lekarza, że mogło dojść do jakiejś infekcji... Przeżyliśmy niestety "lekką" traumę po pobycie na izbie przyjęć, ale badania i RTG nic nie wykazały na szczęście. Maluch ma jeszcze zawaloną krtań... Mały skubaniec jakby wyczuł sytuację, bo w drodze powrotnej z Warszawy śmiał się do Mamy całą gębą:))) 
Z Munster do Milanówka jechaliśmy 9,5 godz. Tam była piękna, wiosenna pogoda, u nas niestety końcówkę trasy mieliśmy z deszczem i śniegiem:( 
Trochę ciężko się teraz przestawić, że nie wspomnę o rozpakowaniu:))) Ale... :wink: 
Znowu mam rodzinkę w komplecie, Szymek jak zobaczył siostry to banana wywalił na całą buzię, w domu odżył, ale widzę różnice z jaką patrzy teraz na otoczenie - bacznie wszystko obserwuje :cool: 
Zdjęcia postaram się jutro już powstawiać. 
Serdecznie Wam Wszystkim dziękuję za pomoc, słowa wsparcia i modlitwę - to od Optycznych zaczęła się akcja pomocy i to dało rozpęd do wszystkiego :wink:  :grin:"