Aby go opuścić potrzebna by była właśnie I-sza v kosmiczna. Hmm... a może II-ga? 
Tak dla uściślenia (kurde, znowu będzie naukowa gadka, ale tym razem na temat)
I-sza prędkość kosmiczna, określona dla planety o ustalonej masie, to prędkość, jaką musi posiadać dowolne ciało, by mogło się utrzymać na orbicie o zadanym promieniu wokół tej planety. W bardziej fachowy ujęciu, jest to taka prędkość, dla której siła dośrodkowa jest tożsama sile grawitacji.
II-ga prędkość kosmiczna jest to prędkość, dla której energia kinetyczna ciała jest równa (na moduły) energii potencjalnej unormowanej do nieskończoności, czyli po ludzku- prędkość, jaką musi posiadać toż ciało, by (w naszym przypadku) z orbity okołoziemskiej przeszło na okołosłoneczną. Prędkość pozwalającą na opuszczenie orbity okołosłonecznej nazywamy III-cią p. k. Oczywiście, podobnie jak I p.k., II p.k. i III p.k. zależą od masy planety (gwiazdy czy czegokolwiek) i promienia orbity.
Wzory ostatecznie sobie darowałem, żeby nikogo nie przestraszyć.