Masz absolutną rację Maziek, że to jest diablo skomplikowane, ale równocześnie mylisz się, bo to jest jeszcze bardziej skomplikowane.
Te neurony są wprawdzie świetną, automatycznie działającą maszynką ale mają swój czas kiedy działają optymałnie.
Dlatego Kacper Hauser jeśli zostanie znaleziony przez ludzi gdy ma już więcej niż 7-8 lat nigdy nie nauczy się mówić tak dobrze jak dziecko wychowujące się od urodzenia w normalnej rodzinie.
Zgadza sie, neurony tworzą sieć, która powstaje ponieważ neurony łączą się tworząc synapsy w kierunku spadku natężenia bodźców. Tak wiec noworodek nie ma tej sieci, ona się wytwarza podczas treningu. Jesli nie ma bodźców, ona sie w ogóle nie wytworzy. Dlatego osoby, które od urodzenia nie widziały, a którym operacyjnie przywrócono wzrok, dalej nie widzą. Reagują na światło i ruch ale ich mózg nie jest w stanie wydobyć z tego żadnej informacji. Młode koty wychowane w pokoju wytapetowanym w czarne pionowe pasy na białym tle widzą tylko kształty pionowe. Mogą wejść po pniu, ale nie wejdą po schodach. Jesli chodzi o mowę to o ile wiem krytyczne są pierwsze tygodnie niemowlęctwa. Dzieko uczy się wówczas rozpoznawać dźwięki istotne dla mowy. Potem okno się zamyka. Dlatego jesli takiemu "polskiemu" noworodkowi będzie się przez te kilka tygodni gadać po chińsku, to potem, po latach, kiedy zechce sie mu nauczyć chińskiego, to będzie słyszał te wszystkie głoski, które dla nas zlewają się w jeden i ten sam dźwięk. Dziecko, które nie nauczy się jakiegokolwiek języka, jako dorosły nie będzie się w stanie nauczyć już nigdy żadnego.
Natomiast Kacper Hauser był na pewno wychowywany wśród ludzi dopóki nauczył się mówić, a od tego momentu był przetrzymywany w celi na słomie, żywiono go i ubierano, ale nie widział nikogo i z nikim nie rozmawiał (sam to opowiedział, jak powtórnie nauczył sie mówić). Języka zapomniał całkowicie. Ale okienko miał już otworzone. Kacper Hauser nie był wychowany przez wilki.