Autor Wątek: Ludzkość jako gatunek  (Przeczytany 411173 razy)

draco_volantus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #135 dnia: Sierpnia 21, 2006, 02:25:06 pm »
to było apropo wiary w istnienie ufo tych szans procetowych...
Ciekawe odwrotna sytuacja niż w Głosie Pana, gdzie to matematycy nasmiewali sie z humanistów.
No ale wtedy faktycznie dostaliśmy jakąs wiadomość...

Kru

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #136 dnia: Sierpnia 21, 2006, 08:51:01 pm »
Przypadek -  sformułowanie podane przez Terminusa  faktycznie tłumaczy wiele procesów.
Jednak moim zdaniem przypadek to synonim słowa niewiedza. Jeśli cud można nazwać brakiem wiedzy duchowej (w odniesieniu do  osoby wierzącej) to przypadek jest właśnie brakiem informacji dla uczonego.
Było użyte słowo "znane" w sformułowaniu wyjaśnienia znaczenia słowa przypadek. I tutaj pojawia się problem, bo znane, nie znaczy pełne, kompletne. Nawet jeśli istnieje jakaś teoria naukowa, nie mamy pewności, czy za kilka lat ulegnie zmiania lub  korekcie. Tutaj rozpatrywalem słowa przypadek w znaczeniu naukowym, co innego to przypadek w znaczeniu zdarzenia losowego.

Ludzie - czemu nie mają konkurencji albo czemu nie ewoluowały inne gatunki? Może dlatego, że nawet jesliby coś rozwijalo się oprócz człowieka, nie przetrwałoby z nim kontaktu. Wrodzona agresja i czasami przesadny egoizm raczej nie pozwoliłyby na
współistnienie z innymi rozwinietymi gatunkami.
Obecnie uważa się, że neandertalczyk wyginął, bo był zbyt słaby, aby przetrwać, bo my jako gatunek spisaliśmy się lepiej. Ja myślę, że zwyczajnie wytlukliśmy ten gatunek co do sztuki. A co mówią o gigantycznych ludziach po kilka metrów?(wątpię aby bylo to spowodowane hormonem wzrostu).Nic?. Zostali zwyczajnie pokonani (w sensie ilościowym) prawdopodobnie przez szybsze rozmnażanie sie naszego gatunku, ale istnieliby nadal. Co się stało?
Przodkowie homo sapiens wybilii większych kuzynów, bo stanowili zagrożenie.Itd. itd.. Nie widżę ratunku dla czlowieka, bo musi zabijać, aby zyć. Co się stanie jeśli zabije wszystko co stanie mu na przeszkodzie? Siebie?
Może ewolucja to zmieni, ale nie wiem, czy zdąży.

Zlatan

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #137 dnia: Sierpnia 21, 2006, 08:56:39 pm »
Przyznaję, napisałem, że dyskusja na temat pozaziemskich cywilizacji przypomina mi trochę próby wywiedzienia dowodu na istnienie Boga. Ale chyba jednak nie całkiem tak jest.
Mimo wszystko będę się upierał, że to nie tylko sprawa wiary ale także a może nawet przede wszystkim - logiki.
Jeszcze raz powtórzę za Metrodorem, którego tu już cytowano:

Mamy ogromne pole- naszą Galaktykę z jej 100 miliardami gwiazd (a jeśli komuś za mało, to polem tym jest cały Wszechświat ze 100 milardami galaktyk - dane przybliżone).

Pole jest żyzne - wokół każdej prawie gwiazdy krążą planety (tak można sądzić na podstawie aktualnego stanu wiedzy - Metrodor tego nie wiedział)

Pole jest obsiane - tak jak pisałem - pomiędzy gwiazdami unoszą się chmury gazów i pyłów w których znaleźć można wszystko od pełnego kompletu pierwiastków do złożonych związków organicznych (jeszcze tylko baz nukleotydowych nie odkryto).

Jeden kłos na tym polu wyrósł (nasza cywilizacja) co stanowi nie dający się podważyć dowód, że rzecz jest możliwa.

A zatem powinno było, powiem więcej - musiało wyrosnąć coś jeszcze.

Tyle logika.

A fakty - nie odkryliśmy jak dotąd żadnej pozaziemskiej formy życia nie mówiąc już o cywilizacjach.  

Coś tu nie klapuje.

dzi

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #138 dnia: Sierpnia 21, 2006, 09:42:55 pm »
O tym jest ten temat ;)

edit: a nie, jednak ten  ;D
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 21, 2006, 09:43:57 pm wysłana przez dzi »

Zlatan

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #139 dnia: Sierpnia 22, 2006, 10:20:06 am »
Zgadza się - ten sam temat.
Ale mój wywód bardziej logiczny. He, he! (podnoszę się do pozycji pionowej i walę kułakami w szeroką klatkę piersionwą aż dudni).

Terminus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #140 dnia: Sierpnia 22, 2006, 11:51:29 am »

Cytuj
przypadek jest właśnie brakiem informacji dla uczonego.

Nie do końca. Wyniki procesów czysto losowych także jesteśmy skłonni nazywać "przypadkami", ponieważ wykazano, że znalezienie jakichkolwiek opisujących je prawidłowości jest niemożliwe dla nauki.

Cytuj
Nawet jeśli istnieje jakaś teoria naukowa, nie mamy pewności, czy za kilka lat ulegnie zmiania lub  korekcie. Tutaj rozpatrywalem słowa przypadek w znaczeniu naukowym, co innego to przypadek w znaczeniu zdarzenia losowego.

To niczego nie zmienia. Wszystko czym jest i co tworzy ludzkość w sensie nie-metafizycznym (czyli materialnym i intelektualnym) jest tak jak ona sama - tymczasowe. Wszystkie teorie, wszystkie dzieła, wszystkie budowle, są, gdy postawić je versus wieku wszechświata, jak machnięcie skrzydła kolibra.

Ale to wszystko, czym kiedykolwiek możemy być.

Cytuj
Ludzie - czemu nie mają konkurencji albo czemu nie ewoluowały inne gatunki?



Wszystkie gatunki wciąż i nawet w tej chwili nieustannie ewoluują. Z człowiekiem włącznie. Nikt nigdy nie obiecał, że człowiek nie zostanie wyparty przez inny gatunek ::)

Cytuj
Co się stanie jeśli zabije wszystko co stanie mu na przeszkodzie? Siebie?
Może ewolucja to zmieni, ale nie wiem, czy zdąży.


Ewolucja to prosty i amoralny mechanizm. Każdy gatunek, by się utrzymać, wymorduje wszystkie, które staną mu na przeszkodzie. Ewolucja tego nie zmieni - bo to właśnie jest ewolucja. A czy to dobre czy złe? Cóż, to już inna historia.[/color]

draco_volantus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #141 dnia: Sierpnia 22, 2006, 12:04:40 pm »
Cytuj

Wszystkie gatunki wciąż i nawet w tej chwili nieustannie ewoluują. Z człowiekiem włącznie. Nikt nigdy nie obiecał, że człowiek nie zostanie wyparty przez inny gatunek ::)

Ewolucja to prosty i amoralny mechanizm. Każdy gatunek, by się utrzymać, wymorduje wszystkie, które staną mu na przeszkodzie. Ewolucja tego nie zmieni - bo to właśnie jest ewolucja. A czy to dobre czy złe? Cóż, to już inna historia.

NIEBO MI CIĘ ZESŁAŁO  :D
[płacz radości]

Kru

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #142 dnia: Sierpnia 22, 2006, 04:12:37 pm »
Ewolucja jest amoralna? Jest w tym racja, ale to czlowiek stanowi o tym co moralne, a co jest niemoralne.
Jeśli ja szanuję życie w każdej postaci (dpouszczam zabijanie, ale w obronie własnej i dla potrzeby pokarmowej), to mam zaszyć  się na pustelni i czekać na koniec świata, kiedy wszyscy się wytłuką? Ze względu na rozum i prawo zycia, jakim jest twanie do śmierci, wierzę, że człowiek zmieni swoj stosunek, Jednak to wymaga dalszego rozwoju umysłu i tutaj liczę na ewolucję. Skoro nie mamy już w środowisku wroga inteligentnego, możliwy jest swobodny rozwój i zycie lepszej przyszłości, czemu mają służyć kolejne wynalazki.

Przypadek - tzw. procesy czysto losowe w nauce, wg mnie wynikają z nieznajomości pewnych praw.
Sądzę (tak piszę, bo nie muszę mieć racji:), że w nauce panuje uogólnianie pewnych procesow, aby dopasowac je do wzorów matematyczno-fizycznych. Brane są pod uwagę pewne warunki, ale te o których nie wiemy, nie są uwzględniane. Stąd można policzyć jaką wytrzymalość ma np. beton na bazie próbek, ale nie ma pewności czy cały blok ma taką wytrzymałość itp., więc zakłada  się, że cały badany blok ma taką wytrzymałośc jak pobrana próbka chociaz "przypadkowo" niektóre rejony mogą miec inna wytrzymałośc - zwyczajnie może miec nawet wpływ grawutacja itp.). Podobne sytuacje występuja w innych branżach. Wzory posiadają pewien zapas, aby przykladowo nie zostały przekroczone granice. W ten sposób przypadek jest traktowany jak odstępstwo od znanych danych.
Dlatego uogólnienie pewnych procesów daję pewne reguły (np. gdzie rosną jakies kwiatki itp.). W porzyszlości nauka z pewnością sięgnie głębiej, czemu pomogą kwantowe komputery (operację obliczeniową na 200 lat dla dobrego pc wykonają w 3 dni). Osiągnie się wiekszy poziom wtajemniczenia, a jednocześnie uogólnione granice, przesuną się w węższy zakres.

Pozdrawiam

P.S. Koko stwierdził, po tym co mu przekazałem, że nie podoba mu sie teraz ta ewolucja:)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 22, 2006, 04:13:22 pm wysłana przez Kru »

ANIEL-a

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #143 dnia: Sierpnia 22, 2006, 08:31:55 pm »
Cytuj
Przypadek - tzw. procesy czysto losowe w nauce, wg mnie wynikają z nieznajomości pewnych praw.


TO jest przypadek w nauce:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_nieoznaczono%C5%9Bci

Ta przypadkowośc nie wynika z "nieznajomości praw", jeno z samej natury tych praw...


draco_volantus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #144 dnia: Sierpnia 23, 2006, 01:21:03 am »
właśnie

dzi

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #145 dnia: Sierpnia 23, 2006, 09:03:58 am »
Co do przypadku:
Zakladacie prawdziwosc teorii nieoznaczonosci. Dlaczego? O tym mowi Kru wlasnie.

Co do moralnosc vs. ewolucja:
Jestesmy na forum Lema. Rozwazamy autorewolucje. Czyz nie jest dopuszczalna mysl ze "wymyslimy sobie" byc moralnymi i wbrew ewolucji tacy bedziemy? Czy to sie juz nie dzieje (ochrona gatunkow itp)?

draco_volantus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #146 dnia: Sierpnia 23, 2006, 02:05:57 pm »
e tam
tego już próbowali
przeczytaj se Lorda Jima Konrada
IMO niewypał

dzi

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #147 dnia: Sierpnia 23, 2006, 02:40:47 pm »
nie wiem na co odpowiedziales ;)

draco_volantus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #148 dnia: Sierpnia 24, 2006, 01:27:56 am »
Cytuj
Co do przypadku:
Zakladacie prawdziwosc teorii nieoznaczonosci. Dlaczego? O tym mowi Kru wlasnie.

Co do moralnosc vs. ewolucja:
Jestesmy na forum Lema. Rozwazamy autorewolucje. Czyz nie jest dopuszczalna mysl ze "wymyslimy sobie" byc moralnymi i wbrew ewolucji tacy bedziemy? Czy to sie juz nie dzieje (ochrona gatunkow itp)?

Joseph Conrad postulował zasady "Żelaznej Moralnosci" od której nie ma wyjątków, ani uchybień. Nie sprawdziło się.
Ale złe też jest przegięcie w drugą stronę, wystarczy przeczytać "Tango" Mrożka, kosmiczna ksiazka i Pan Edek.
Jego dewizą było: "Zależy jak leży".

aha
Ochrona gatunków, wbrew temu co Ci się zdaje leży w naszym interesie.

A co do teorii nieoznaczoności to dla mnie jest to aksjomat, jak widzisz inne wyjście to mi je przedstaw...

dzi

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #149 dnia: Sierpnia 24, 2006, 09:00:50 am »
Ktos kiedys poda Ci inny aksjomat niwelujacy ten i tez bedzie dzialalo. (O tym mowi Kru ale widze ze znowu bedzie ciezko sie przebic...)

Co do moralnosci to zadaje pytanie czy nie jest dopuszczalna hipotetycznie taka sytuacja. Strach podawac naprowadzajacy przyklad (ochrona gatunkow) bo caly pomysl jest niwelowany do niego. Nie podam Ci przeciez przykladu ktory wystapi za 4000 lat.