Autor Wątek: Bomba megabitowa  (Przeczytany 54675 razy)

Terminus

  • Gość
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #15 dnia: Lutego 11, 2005, 12:33:59 pm »
Rachel co to za obrazek? (Twój "awatar".) Okładka jakiejś płyty?

« Ostatnia zmiana: Lutego 11, 2005, 12:34:18 pm wysłana przez Terminus »

Rachel

  • Gość
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #16 dnia: Lutego 11, 2005, 12:55:26 pm »
Spieszę z odpowiedzią  ;)
Obrazek to jedno z dzieł HR Gigera, jak dla mnie mistrza w swojej dziedzinie.,a ten który umieściłam w "awatarku", to mój ulubiony.

Polecam pooglądać i poprzyglądać się innym pracom tego autora. Naprawdę może rajcować.

Pozdrawiam

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #17 dnia: Lutego 11, 2005, 01:27:49 pm »
No tak, Giger rulez!!!

Rachel

  • Gość
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #18 dnia: Lutego 11, 2005, 01:47:43 pm »
Cytuj
albo odpoczywamy w wygodnym fantomatyzacyjnym fotelu.


W takim fotelu  ;)

Rachel

  • Gość
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #19 dnia: Lutego 11, 2005, 01:56:48 pm »
A teraz bardziej na poważnie :)

Wyobrażam sobie, że można pewnie podać człowiekowi dożylnie odpowiedni płyn, który po wniknięciu do płynów, które znajdują się w strukturze błędnika, będzie mógł wprowadzić człowieka w odpowiedni mniej lub bardziej przyjemny stan.
Myślę jednak, że najtrudniej jest jednak opanować ludzki mózg, który przecież przetwarza wszystkie informacje, które są do niego wysyłane m.in. z błędnika.
Z drugiej jednak strony sądze, że wielkim przełomem byłaby możliwość podłaczenia człowieka do maszyny. Tylko na ile jest to tylko działanie na wyobraźnię podłączonego delikwenta, a gdzie fizyczna strona tego eksperymentu?
Co dzieje się z ciałem, kiedy my np. wyobrażamy sobie, że lecimy lub nurkujemy?

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #20 dnia: Lutego 11, 2005, 02:17:32 pm »
ha, uwielbiam Space Jockey'a, Rachel!

Według Lema błędnik składa się z małego kryształku, który opiera się na malutkich włoskach w samym błędniku. Oczywiście całość "pływa" w jakimś płynie.

Pójdźmy dalej tą metodą, którą opisała Rachel. Być może będzie się dało po prostu wyłączyć fizyczny błędnik człowieka, w jakiś np. magentyczny sposób i pozwolić fantomatyzatorowi na ingerencję jedynie w proprioceptory. Byłaby to metoda nieinwazyjna.
Nie wiem jednak, czy wirtualna wizja, w celu wywarcia na nas maksymalnego wrażenia realności, nie wymaga jednak udziału obydwu machanizmów równowagi.

Rachel

  • Gość
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #21 dnia: Lutego 11, 2005, 02:44:31 pm »
Przyznaję, że mam bardzo małą wiedzę medyczną, ale znałam kiedyś osobę, która cierpiała na problemy z błędnikiem.
Cały problem polega na tym, że ten mały magiczny kryształek ukryty w naszym uchu, odpowiada nie tylko za nasze poczucie fizycznej równowagi.
Podobno gdy błędnik wariuje pojawiają się bóle głowy, zachwianie równowagi emocjonalnej, poczucie oszołomienia, coś podobnego do stanu upojenia alkoholowego  ;)

Cytuj
Być może będzie się dało po prostu wyłączyć fizyczny błędnik człowieka, w jakiś np. magentyczny sposób i pozwolić fantomatyzatorowi na ingerencję jedynie w proprioceptory.


Obawiam się więc, że wyłączenie błędnika nie skończy się dla naszego króliczka doświadczalnego dobrze.
Najlepiej byłoby zacząć sterować samym błędnikim,ha!
Natomiast ingerencja w same tylko propriceptory jakoś mnie nie pociąga. Czym byśmy wtedy byli? Lalką, marionetką, która rusza rączkami i nóżkami?

Myślę, że wyzwanie fantomatyki to potrafić sterować człowiekiem tak, żeby nie zrobić mu kuku, a delikwent niech ma mnóstwo radości z pobytu tam, gdzie zechce się udać w swoich fantazjach ;D

Terminus

  • Gość
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #22 dnia: Lutego 11, 2005, 09:15:29 pm »
A ja myślę że ta fantomatyka jest przerostem środka nad celem: i jest 1000 razy taniej przewrócic człowieka na plecy niż podłączac komputer do jego błędnika by mu wmawiał że leży....

Hanneggem

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 18
    • Zobacz profil
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #23 dnia: Lutego 12, 2005, 04:12:22 am »
Cytuj
Rachel co to za obrazek? (Twój "awatar".) Okładka jakiejś płyty?



To projekt okładki do płyty "Brain Salad Surgery" Emerson,Lake & Plamer.
...i nie będzie dla was życia po śmierci,bo i przed nią go przecież nie było...

Rachel

  • Gość
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #24 dnia: Lutego 12, 2005, 01:10:13 pm »
Cytuj
To projekt okładki do płyty "Brain Salad Surgery" Emerson,Lake & Plamer.


:-[ Przyznaję bez bicia, że nie wiedziałam i dziękuję za poinformowanie.

Pozdrawiam.

Terminus

  • Gość
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #25 dnia: Lutego 12, 2005, 04:35:49 pm »
Cytuj

To projekt okładki do płyty "Brain Salad Surgery" Emerson,Lake & Plamer.



Nareszcie rozumiem co oznaczają te litery, które się tam znajdują.

Rachel

  • Gość
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #26 dnia: Lutego 14, 2005, 09:06:54 am »
 :-X A cóż to za cisza zapadła na forum?

Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia.

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #27 dnia: Lutego 14, 2005, 10:09:54 am »
No, troche mnie nie bylo i gwaltem teraz przerwe cisze ;)

Cytuj
A ja się nie zgadzam. Zajmuję się zawodowo obsługą sieci komputerowych oraz programowaniem sieciowym i panowanie nad siecią niestety już straciliśmy. W ogóle o pojęciu "doskonałe panowanie" - nie ma mowy! To już nie czas ARPANET'u... niestety.

Dla mnie takie sformułowanie jest conajmniej dziwne.  :o
Takich sposobów jest cała masa.  Wystarczy, że wspomnę o twoim P2P. Tutaj pojawiła się niedawno wspaniała luka zabezpieczeń umożliwiająca banalnie proste przejęcie kontroli nad zdalnym systemem. Nie będę wymieniać innych sposobów, bo mógłbym napisać książkę.
Chwileczke, mowimy o infomachii, ta musiala by dzialac bez wiedzy odbiorcy. Czyli Ty rozumiesz to tak ze jakis kraj opanowuje wszystkie komputery w innym kraju i co, przekierowuje caly ruch na swoje komputery by podawac inna informacje niz prawdziwa? Wytlumacz chociaz namiastke realizacji infomachii w praktyce.

This user possesses the following skills:

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #28 dnia: Lutego 14, 2005, 10:11:01 am »
Cytuj
Myślę, że internet jest kolejnym wynalazkiem, który ludzie przez swoją pokrętną naturę wykorzystują na każdy,zarówno dobry jak i zły sposób.

Krótki cytacik z "Bomby...":
"A to, ponieważ tak było zawsze, ponieważ samoloty oprócz ludzi zrzucały bomby, ponieważ energia atomowa "jaśniejsza od tysiąca słońc" została wiadomo jak użyta, ponieważ tak potrzebny medycynie rentgen Niemcom w Oświęcimiu służył do zabójczego ubezpłodniania kobiet, i tak dalej, i tak dalej - od początku ludzkiego świata".

Życzę miłego dnia :D
Dobry cytat. Nie masz tez czasem tego, w ktorym jest ze gdy jeden czlowiek bedzie na marsie jego brat bedzie w tym czasie niosl wode ze studni w wiadrze czy cos podobnego? Nie moge go odnalezc...

This user possesses the following skills:

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Bomba megabitowa
« Odpowiedź #29 dnia: Lutego 14, 2005, 10:13:24 am »
Cytuj
A teraz bardziej na poważnie :)

Wyobrażam sobie, że można pewnie podać człowiekowi dożylnie odpowiedni płyn, który po wniknięciu do płynów, które znajdują się w strukturze błędnika, będzie mógł wprowadzić człowieka w odpowiedni mniej lub bardziej przyjemny stan.
Myślę jednak, że najtrudniej jest jednak opanować ludzki mózg, który przecież przetwarza wszystkie informacje, które są do niego wysyłane m.in. z błędnika.
Z drugiej jednak strony sądze, że wielkim przełomem byłaby możliwość podłaczenia człowieka do maszyny. Tylko na ile jest to tylko działanie na wyobraźnię podłączonego delikwenta, a gdzie fizyczna strona tego eksperymentu?
Co dzieje się z ciałem, kiedy my np. wyobrażamy sobie, że lecimy lub nurkujemy?
Polecam lekture Summy ;)
Problem z podaniem bodzcow do mozgu jest dosc maly, przynajmniej teoretycznie, problemem jest wlasnie ten fizycznie istniejacy blednik...

Cytuj
Przyznaję, że mam bardzo małą wiedzę medyczną, ale znałam kiedyś osobę, która cierpiała na problemy z błędnikiem.
Cały problem polega na tym, że ten mały magiczny kryształek ukryty w naszym uchu, odpowiada nie tylko za nasze poczucie fizycznej równowagi.
Podobno gdy błędnik wariuje pojawiają się bóle głowy, zachwianie równowagi emocjonalnej, poczucie oszołomienia, coś podobnego do stanu upojenia alkoholowego  ;)

Obawiam się więc, że wyłączenie błędnika nie skończy się dla naszego króliczka doświadczalnego dobrze.
Najlepiej byłoby zacząć sterować samym błędnikim,ha!
Natomiast ingerencja w same tylko propriceptory jakoś mnie nie pociąga. Czym byśmy wtedy byli? Lalką, marionetką, która rusza rączkami i nóżkami?

Myślę, że wyzwanie fantomatyki to potrafić sterować człowiekiem tak, żeby nie zrobić mu kuku, a delikwent niech ma mnóstwo radości z pobytu tam, gdzie zechce się udać w swoich fantazjach ;D
Jak nie skonczy sie dobrze to nikt nie bedzie tego uzywal :) My zastanawiamy sie jak zrobic by sie udalo a nie odrzucamy na starcie ;)
A na marginesie, rozumiem ze Ty nalezysz do grupy ludzi ktora majac wiedze o matrixie wyszla by z niego prawda? Ja np bym zostal ;)

This user possesses the following skills: