Witaj,
zenek, zawsze miło gdy zagląda do nas ktoś mający wiedzę i przemyślenia, i skłonny się nimi podzielić
, ale przechodząc do konkretów....
Paradoks_Moraveca
Jest o tyle - przynajmniej potencjalnie - samowywrotny, że - tak je na skróty nazwijmy - świadome procesy myślowe są nam dostępne poznawczo, mamy je, można rzec,
obcykane, zbudowaliśmy na nich całe gmachy, najpierw filozofii, potem nauki, i stąd ich maszynowe powielanie jest łatwiejsze. W wypadku procesów tzw. podświadomych musimy natomiast poruszać się na oślep, badać od podstaw, dlatego są trudniejsze do rozgryzienia - subiektywnego; czy
per se - trudno powiedzieć z przyczyn jw. Być może mózgi (nie tylko ludzkie) i inne - prymitywniejsze o ile wiemy - organy myślenia rozwiązują je naprawdę prosto.
można powiedzieć ze wcale nie rozum nas wyróżnia
Daleki jestem od gatunkowego szowinizmu, czemu nie raz dawałem wyraz, ale
la petite différence w zakresie myślenia dzieląca nas od reszty zwierzostanu wydaje się jednak niepomijalna. Masz rację, że inni mają trudniej - a to mowa nie dość artykułowana, a to kończyny niedostatecznie chwytne, albo przegrzać się łatwiej, ale - jak kiedyś w kontekście waleni i hipotez o ich wysokiej inteligencji - gadaliśmy, rozwinięty rozum powinien być w stanie obchodzić takie ograniczenia - może potrzebne byłoby stworzenie języka znaków, albo już na starcie więcej pracy zespołowej (kilka dziobów czy pysków wykonujących ekwiwalent pracy dwóch rąk), może wolniej by to szło, ale jakieś ślady prób podejmowania bardziej wyrafinowanej komunikacji, wynalazczości czy tworzenia złożonych dzieł inżynieryjnych (mógłyś tu teoretycznie przywołać topiki, remizy, czy owady społeczne, ale one każdorazowo jadą jednym schematem, chodzi o coś bardziej różnorodnego) rzucałyby się w oczy.
Polowanie_uporczywe
W nawiązaniu do podlinkowego... O pracy Fiałkowskiego z Bielickim wspominałem parę razy. Tak, zawarta w niej hipoteza antropogenetyczna wydaje się przekonująca.
Gdyby rozum był wazny to nasz rozwój byłby wielkim pasmem zaplanowanych odkryć i sukcesów a nie przypadków typu Kolumb płynacy do Indii a trafiajacy na Amerykę
To chyba tylko w wypadku istnienia platońskiej wiedzy wrodzonej (i to kompletnej). Ucząc się świata zawsze będzie się popełniać błędy.