Autor Wątek: Manipulacje genetyczne a moralność  (Przeczytany 97869 razy)

Q

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #120 dnia: Stycznia 22, 2008, 08:54:44 pm »
Cytuj
No ja sądzę to co zwykle. Jeżeli coś będzie możliwe to ktoś to zrobi, nie zwarzając na nic.

Owszem, ale moim zdaniem (mimo wszelkich kosztów jakie przyjdzie nam - czy raczej ofiarom eksperymentów - poniesć po drodze) summa summarum jest to dobre. Postęp jest dobry i konieczny, choć jego cena bywa straszna.

(Choć skłamałbym mówiąc, że myśl o tym iż ad astra zmierzamy po trupach - nie tylko ludzkich - mnie nie przeraża.)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 22, 2008, 09:11:10 pm wysłana przez Q »

Mieslaw

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #121 dnia: Stycznia 22, 2008, 09:34:21 pm »
Cytuj
Cytuj
No cóż, portal który cytujesz zatytułowany jest "prawdy, emocje i pogłoski"  ;). Sądzę, że naukowiec blefuje.

Ale poza tym - sprawa jest ciekawa.

Owszem, portal jest dosc szmatławy, a spragnionych rozgłosu oszustów nie brak, ale... zdaje się, że jest to już technicznie wykonalne od jakiegoś czasu... Więc...

Więc dzi ma rację. A dokonywanie eksperymentów na samym sobie może (nieznacznie) polepszyć odbiór tych eksperymentów przez innych. Choć niekoniecznie w tym pezypadku.

Q

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #122 dnia: Stycznia 22, 2008, 09:48:29 pm »
Cytuj
Więc dzi ma rację.

Tak. Co do tego chyba wszyscy się zgadzamy.

Cytuj
A dokonywanie eksperymentów na samym sobie może (nieznacznie) polepszyć odbiór tych eksperymentów przez innych. Choć niekoniecznie w tym pezypadku.

Bo wchodzi kwestia embrionów, a co za tym idzie Kościół musi wtrącić swoje trzy grosze... No i sporo ludzi panicznie boi się klonowania, mieszania w genach, i ogólnie wszelkich prób autoewolucji (co jest IMHO b. irracjonalne).

dzi

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #123 dnia: Stycznia 22, 2008, 11:18:18 pm »
Q: Tylko Kościół "czepia się" niszczenia ludzkich zarodków? (w sumie sam czasownik "niszczyć" też dość dyskusyjny ale go akurat wybrałem ;) )

Q

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #124 dnia: Stycznia 23, 2008, 12:05:43 am »
Cytuj
Q: Tylko Kościół "czepia się" niszczenia ludzkich zarodków?

Nie powiedziałęm, ze tylko Kościół. Wskazałem jeden z powodów, dla których sprawa jest dyskusyjna...

Swoją drogą w tym konkretnym wypadku katolickie duchowieństwo potepiając sam fakt klonowania domagałoby się chyba zachowania zarodków przy życiu, skoro juz istnieją... (Czyli w tym wypadku opowiedziałoby się, nieintencjonalnie, po stronie postępu.)

Cytuj
(w sumie sam czasownik "niszczyć" też dość dyskusyjny ale go akurat wybrałem ;) )

A tu chcesz chyba rozpętać dyskusję o granice człowieczeństwa i o definicję człowieka (a może wręcz "istoty rozumnej") ;).
« Ostatnia zmiana: Stycznia 23, 2008, 12:10:09 am wysłana przez Q »

dzi

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #125 dnia: Stycznia 23, 2008, 12:27:50 am »
Cytuj
Nie powiedziałęm, ze tylko Kościół. Wskazałem jeden z powodów, dla których sprawa jest dyskusyjna...

Swoją drogą w tym konkretnym wypadku katolickie duchowieństwo potepiając sam fakt klonowania domagałoby się chyba zachowania zarodków przy życiu, skoro juz istnieją... (Czyli w tym wypadku opowiedziałoby się, nieintencjonalnie, po stronie postępu.)
To dość oczywiste.

Cytuj
A tu chcesz chyba rozpętać dyskusję o granice człowieczeństwa i o definicję człowieka (a może wręcz "istoty rozumnej") ;).
Czy ja wiem czy ja lubię dyskutować ;)

Q

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #126 dnia: Stycznia 23, 2008, 12:47:19 am »
Cytuj
Czy ja wiem czy ja lubię dyskutować ;)

Są tacy co lubią ;).

Oto streszczenie ich sporów. (Oczywiście każda strona została przy swoim zdaniu.)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 23, 2008, 12:50:10 am wysłana przez Q »

NEXUS6

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #127 dnia: Marca 13, 2008, 03:41:01 pm »
Niektorzy z glucho-niemych potencjalnych rodzicow w GB chca uzyskac prawo do wybrania zarodkow (przy invitro), ktore dadza gwarancje, ze dziecko urodzi sie glucho-nieme, odrzucajac zarodki, ktore nie wykazuja wad. Taka Gattaca/eugenika, tylko ze odwrotnie.
http://www.bbc.co.uk/ouch/closeup/the_right_to_be_deaf.shtml
Ciekawa argumentacja glucho-niemego; jak widac wszystko mozna zrelatywizowac, by wyszlo na MOJE. Co Wy na to?

maziek

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #128 dnia: Marca 13, 2008, 04:17:32 pm »
To bedą musieli przysięgę lekarską zmienić w GB (primum non nocere...). A sądzić mogę tylko tyle, że głupio jest decydować za kogoś (własne dzieci) szczególnie tak ostatecznie.

Q

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #129 dnia: Marca 13, 2008, 05:23:33 pm »
Cytuj
Niektorzy z glucho-niemych potencjalnych rodzicow w GB chca uzyskac prawo do wybrania zarodkow (przy invitro), ktore dadza gwarancje, ze dziecko urodzi sie glucho-nieme, odrzucajac zarodki, ktore nie wykazuja wad. Taka Gattaca/eugenika, tylko ze odwrotnie.

Mi się to najbardziej skojarzyło z modami na określone "typy" potomstwa z "Czarnych oceanów" Dukaja. I ze zdaniem, że ewolucję biologiczną zastąpi ewolucja mód. Trochę zaś też z opowiadaniem "Uporczywość widzenia" Varley'a, tyle, że tam mieliśmy do czynienia z zamkniętą (i znacznie bardziej kaleką) społecznością...

(Oczywiście widzę same stony negatywne takowego procederu w tym wypadku, bo w innych nie jest to oczywiste...)

Cytuj
Ciekawa argumentacja glucho-niemego; jak widac wszystko mozna zrelatywizowac, by wyszlo na MOJE.

A to znów przypomina ruch Dobrowolnych Autystów w "Stanie wyczerpania" Egana...
« Ostatnia zmiana: Marca 13, 2008, 05:29:52 pm wysłana przez Q »

Q

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #130 dnia: Marca 13, 2008, 05:29:14 pm »
Cytuj
A sądzić mogę tylko tyle, że głupio jest decydować za kogoś (własne dzieci) szczególnie tak ostatecznie.

I tutaj pojawia się pytanie, które - sądzić można - stanie przed przyszłymi pokoleniami: jak wielkie prawo mają rodzice ingerować w kształt swego przyszłego potomstwa, i które dokonane przez nich wybory można uznać za pozytywne, a które nie.

W tym wypadku sprawa jest jasna i chyba wszyscy zgodzimy się, że rodzice chcą sobie "zaprojektować" potomstwo na starcie "okaleczone", ale mogą w przyszłości pojawić się przypadki, w których trudno to będzie ocenić tak jednoznacznie i racje będą znacznie równiej rozłożone... I co wtedy?

Proces z "Przekładańca" to na tym tle pikuś...

Evangelos

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #131 dnia: Marca 14, 2008, 12:16:57 pm »
Moim skromnym zdaniem moralnosci jest tyle, ile ludzi na ziemi i debatowanie o tym nie przyniesie wiekszego efektu. Trzeba skupic sie na wartosciach uniwersalnych. Kazda chyba jednostka swiadoma wie, czym jest zlo i dobro i tego pierwszego nalezy zabronic. Zupelnie nie odczuwam potrzeby zmieniania czyichs pogladow i sposobu myslenia dopoty jednakze, dopoki nie przeradzaja sie w czyny i nie sprawiaja one innym cierpienia. Uwazam, ze nalezy madrze opracowac system prawny tak, by eliminowal jedno podstawowe prawo: "Nie czynienia innym zlego". Uwazam za sensowne i absolutnie konieczne zabronienie ingerowania w ksztalt potomstwa tak, by bylo ono w jakikolwiek sposob okaleczone lub uposledzone. Niedopuszczalnym by bylo uleganie naciskom fundamentalistycznych aktywistow gluchoniemych, jezdzacych na wozkach inwalidzkich, niewidomych lub innych. Jestem zdania, ze podstawowym prawem rodzicow powinno byc, w przypadku mozliwosci ingerencji w przysle potomstwo, eliminowanie chorob i uposledzen wszelakich i celowe zadawanie mu kalectwa powinno byc bardzo surowo karane. Kazdy powinien miec prawo zycia jak najgodniejszego i zdrowego. Jesli ktos uwaza inaczej, to tez ma takie prawo, ale nie moze byc mozliwe, by mogl ingerowac w zycie innych. Jesli ktos zdrowy sie z tym nie zgodzi i stwierdzi, ze cierpienie jest mu jednak konieczne (z jakis religijnych, powiedzmy, wzgledow), to zawsze da sie to zalatwic i nikt nie broni mu ani amputowania sobie nog, ani pozbawienia sie wzroku. W druga strone za to sie nie da i dlatego uwazam, ze trzeba chronic przyszle pokolenia przed jednostkami niebezpiecznymi. Nikt bowiem nie ma prawa czynic innym szkody, bez wzgledu na religijne/moralne czy jakiekolwiek inne motywy. Kropka.
Innym motywem moze byc jeszcze pytanie, czy wolno nam ingerowac w zarodki w ogole. Ja uwazam, ze jesli istnieje szansa eliminowania chorob i uposledzen, to tak. Gdy ktos choruje na bialaczke, stosuje leczenie. Jesli wiadomo, ze plod bedzie niepelnosprawny, tez powinno sie leczyc. Zaprzestanie leczenia powinno byc sprawa indywidualna - dorosly moze odmowic przyjmowania medykamentow. Plod nie, ale powinien miec szanse moc zadecydowac w przyszlosci o tym, czy pragnie byc zdrowy, czy uposledzony.
« Ostatnia zmiana: Marca 14, 2008, 12:21:20 pm wysłana przez Evangelos »

dzi

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #132 dnia: Marca 14, 2008, 12:46:36 pm »
Samozaprzeczenie sobie wraz z długością wywodu stanowi ciekawe połączenie.

Q

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #133 dnia: Marca 14, 2008, 02:44:28 pm »
Cytuj
Moim skromnym zdaniem moralnosci jest tyle, ile ludzi na ziemi i debatowanie o tym nie przyniesie wiekszego efektu. Trzeba skupic sie na wartosciach uniwersalnych. Kazda chyba jednostka swiadoma wie, czym jest zlo i dobro i tego pierwszego nalezy zabronic.

W tych zdaniach jest sprzeczność.

(I ciekaw jestem jakie stworzysz obiektywne kryteria dobra i zła, bo by mi się bardzo przydały ;).)

Cytuj
Uwazam za sensowne i absolutnie konieczne zabronienie ingerowania w ksztalt potomstwa tak, by bylo ono w jakikolwiek sposob okaleczone lub uposledzone. Niedopuszczalnym by bylo uleganie naciskom fundamentalistycznych aktywistow gluchoniemych, jezdzacych na wozkach inwalidzkich, niewidomych lub innych. Jestem zdania, ze podstawowym prawem rodzicow powinno byc, w przypadku mozliwosci ingerencji w przysle potomstwo, eliminowanie chorob i uposledzen wszelakich i celowe zadawanie mu kalectwa powinno byc bardzo surowo karane.

Tyle, że teraz jest pytanie jak stworzyć ustawowy wzorzec zdrowego potomka i według jakich kryteriów. Bo z pewnością nie wszystkie sprawy będą tak banalne jak ta. (Np. ktoś kiedyś zechce sobie "zaprojektować" potomka genialnego i pracoholicznego - czy to połączenie to uczynienie dziecka lepszym, czy tragicznie jednostronnym?)

Cytuj
Jesli ktos zdrowy sie z tym nie zgodzi i stwierdzi, ze cierpienie jest mu jednak konieczne (z jakis religijnych, powiedzmy, wzgledow), to zawsze da sie to zalatwic i nikt nie broni mu ani amputowania sobie nog, ani pozbawienia sie wzroku.

A dla mnie osoby skłonne do takich "samowyrzeczeń" to raczej przypadek dla psychiatry...

Cytuj
Innym motywem moze byc jeszcze pytanie, czy wolno nam ingerowac w zarodki w ogole. Ja uwazam, ze jesli istnieje szansa eliminowania chorob i uposledzen, to tak. Gdy ktos choruje na bialaczke, stosuje leczenie. Jesli wiadomo, ze plod bedzie niepelnosprawny, tez powinno sie leczyc.

A co sądzisz o ingerencjach genetycznych modyfikujących przyszły kształt płodu (wiem, aktualne niekoniecznie wykonalnych) - typu hodowania geniusza, czy np. człowieka dwudysznego albo takiego z chlorofilem w skórze?
« Ostatnia zmiana: Marca 14, 2008, 02:59:29 pm wysłana przez Q »

Q

  • Gość
Re: Manipulacje genetyczne a moralność
« Odpowiedź #134 dnia: Marca 14, 2008, 02:46:31 pm »
Cytuj
Samozaprzeczenie sobie

To akurat Ciebie nie powinno bulwersować ;).