Witam !
Do Terminusa: Moja wypowiedź dotyczy czasów zamierzchłych, bo 31.stycznia, ale zdecydowałam się napisać, (gdzieś tam, śród deklaracji Starszyzny Forum widniał taki tekst, że można wrócić do jakiejś kwestii, jeśli wydaje się interesująca).
"Przyjaciel", którego nie kojarzyłeś, to opowiadanie bardzo wczesne, jeszcze z lat, kiedy funkcjonowało pojęcie (i oznaczało ono szczyt nowoczesności), "mózg elektronowy"a budowany byl on z lamp i mnóstwa różnych kosztownych przewodów i części, które zdobywa per fas et nefas pan Harden.
Narratorem jest młody chłopak a właściwym bohaterem tajemniczy przyjaciel Hardena, maszyna ("mózg elektronowy") dla którego Harden a nastepnie narrator zdobywają ww. części. Opowiadanie niedługie, ale na długo pozostaje w pamięci - chociaż cała technologia w nim opisana jest dziś archaiczna (jak arka Noego nie przymierzając), o tyle problemy filozoficzne i moralne wcale się nie zestarzały, są nadal inspirujące, ponieważ dotyczą świadomości - najogólniej( a też tego o czym się tu wiele mówi - AI), ale też problemu uszczęśliwiania ludzkości (m.in)
Maszyna ma być rodzajem ponadświatowego rozumu. Być może jest to wczesna wersja póżniej przewijającego sięw twórczosci Lema toposu dążenia do wprowadzania powszechnego ładu, pełnej harmonii, uniwersalnego szczęścia etc. który potem w bardzo już ironicznej, wyrafinowanej szacie literackiej pojawia się w Cyberiadzie, Dziennikach gwiazdowych itp.
Chociaż swego czasu, gdy czytalismy Przyjaciela - zresztą w pełnej konspiracji, niemal tak, jak przemycaną zza granic "Kulturę" - w dyskusji zwyciężył pogląd, że jest to proroctwo dotyczące działań i końca komunizmu. Nie dalej jak w wakacje wspominaliśmy na łajbie to opowiadanie, dyskusję i profetyczne moce LEMA...
Pozdrawiam.
PS. Jak poszła praca koleżance? Ciekawa jestem z przyczyn osobistych, a jakoś nie mogę znależć nic o efektach. Czyżby to była ostatnia wieść?
Pozdrawiam