46
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Października 28, 2019, 04:28:26 pm »Też myślę, że VR to kolejny krok we wciąganiu ludzi w sieć - uczestnictwo jak najbardziej bezpośrednie, zatarcie różnic między różnymi poziomami życia społecznego (real i wsieciowymi) - meet your - może nie parents - ale friends...
Próbowałam jakiegoś zwiedzania z okularami - całkiem ciekawe doświadczenie.
Zgadzam się z Tobą, Olu. W branży filmowej również tkwi potencjał zrewolucjonizowania tego, jak oglądamy filmy. Widać to na przykładzie trailera VR filmu It:
Obserwator przestanie być jedynie oddalonym widzem za szybki telewizora i stanie w samym centrum wydarzeń, niczym główny bohater. To się też tyczy oglądania meczów sportowych z punktu widzenia kibica na stadionie (w przyszłości pewnie też i zawodnika), czy przekazywania wiadomości.
Oczywiście, żeby tak było, technologia VR musi się stać bardziej wygodna dla użytkownika (gogle) i tańsza. Albowiem podobne przewidywania snuto już przy boomie na filmy 3D od czasu sukcesu Avatara. Tak się nie stało, gdyż przeciętnemu konsumentowi przeszkadzały niewygodne, przyciemniające obraz okulary, czy zawroty głowy. Z tymi samymi wyzwaniami musi się zmierzyć rynek VR.
Ja też chciałam o czymś, co nie jest SF, ale z racji tytułu - jest czyli Joker
Jak Joaquin Phoenix w czymś zagra, to nie ma na niego mocnych. Nie oglądałem jeszcze Jokera, ale mam taki zamiar, co się jednak w moim przypadku wydarzy przy okazji wydania filmu na DVD/Blu-Ray.
A propos, przypomnę film Her, który jest mi szczególnie bliski i bym go nawet zakwalifikował do gatunku SF.