Nie podważył ogólnie, a wskazał niedoskonałości metody (sprowadzające się do czynnika ludzkiego zresztą, tyle peer reviews warte, ile warci peers), w czym nie ma skądinąd nic dziwnego, bo perfekcja w naturze nie występuje.
Widziałem też paru innych prawdziwych naukowców stawiających - bądź wspierających - hipotezy w stylu Dänikena, "kwantowego" New Age, kreacjonizmu, itd. Tytuł - a nawet dorobek - naukowy jeszcze niczego nie gwarantuje.
O, i powoli, krok po kroku doprowadzilem Cie do slusznych wnioskow. Nie dziekuj

Tylko teraz pozostan konsekwentny i stosuj ta zasade metodycznie, do wszystkich badan i naukowcow, a nie tylko tych z ktorymi, w swojej pysze sie nie zgadzasz

Np., w tym konkretnym przypadku zamiast nie wierzyc grupie peersow, moze bedziesz mniej latwowierny wobec tego jednego faktczekera.
Nic nie udaję, raczej podważam jego kompetencję - jako laika, po prostu - w zakresie zestawiania i analizowania danych.
Dobrze ze jestes mniejszym laikiem w tej dziedzinie od niego i (po raz trzeci zachecam) jestes na tyle kompetentny, zeby podwazyc to co mowil, na podstawie materialu zrodlowego.
No i teraz mieszasz, bo zaczynasz od Campbella, a kończysz ni z tego, ni z owego, na czym innym. Skądinąd: może dasz mi dobry przykład i odniesiesz się najpierw do wszystkiego, co linkowałem i tu, i w trakcie naszej dyskusji o mięsożerności?
Są to wyłącznie self-reporty, a więc bazują na metodzie, której wartość podważałeś*, ergo - nie rozumiem Twojego nagłego powoływania się na nie:
https://www.nature.com/articles/s41598-023-27405-w
https://www.thelancet.com/journals/lanepe/article/PIIS2666-7762(22)00250-2/fulltext
(Nawiasem: pierwsze z nich nie jest nawet prekursorskie:
https://jamanetwork.com/journals/jamapsychiatry/fullarticle/2796097
...więc i robienia z niego sensacji nie pojmuję.)
* Skądinąd dość słusznie, biorąc pod uwagę jakie optymistyczne self-reporty emitował dźwiękowo w atmosferę umierający Kaligula (jeśli wierzyć historycznej anegdocie).
Po prostu inny temat i zjawisko, poruszalismy 2 watki. Self reporting ma oczywiste ograniczenia, ale czasami jest jedyna dostepna metoda, wtedy margines bledu jest wiekszy. Co do miesa, jak nie? Przeciez walkowalem metody uzyte w badaniach. Tylko jedna miala rece i nogi, badajaca obecnosc hemzelaza w jelicie grubym, z tym ze oczywiscie tez byla skazona bledem przyjmowania innych pokarmow z miesem, sposobem przyzadzanie, etc. Zrob experyment: Najedz sie ogorkow kiszonych i popij piwem. Zreszta jedni twierdza, ze zwieksza, drudzy ze nie, albo nieznacznie:
https://academic.oup.com/ajcn/article/96/4/848/4576918Tam: "Conclusions: Our study suggests a modest positive association between heme iron, total iron, and liver intakes and endometrial cancer risk; no statistically significant associations were observed for intakes of other red and processed meats and endometrial cancer risk. The Swedish Mammography Cohort was registered at clinicaltrials.gov as NCT01127698."
Natomiast niedobory zelaza sa powszechne (30% populacji swiata)
https://academic.oup.com/ajcn/article/74/6/776/4737451A, choc Ci sie to moze nie podobac, heme iron jest najlepiej przyswajalna forma zelaza. Medycyna, biologia nie sa czarno-biale i zasada, ze cos czego potrzebujemy w nadmiarze szkodzi, jest powszechna. Ale, tutaj o kowidzie, wiec nie rozgaleziajmy watku na inne.
Doskonale wiadomo, że w rzadkich przypadkach. Jeśli masz dane wskazujące - jednoznacznie (czyli musi to być coś więcej, niż opublikowana w wątpliwej jakości pisemku, i/lub krytykowana za metodologiczne braki praca) na co innego, to zaserwuj je po prostu, zamiast wysilać się erystycznie...
Watpliwej jakosci, to jest ten rzucajacy inwektywy ptys, w ktorego sie zapatrzyles jak w wyrocznie (Q-style

Smierc, czy ciezki przebieg kowida tez sa rzadkie, zreszta co to jest rzadkie? Poza tym wrzucalem badania juz dawno temu, chyba 3, czy 4, dotyczace malolatow, gdzie wyraznie to bylo pokazane. Podstawowa informacja: Inne grupy sa na to narazone inaczej. Najgorrzej reaguja maloletni faceci 15-25 lat +/-. Tutaj zapalenia serca i osierdzia siega circa 1/1.5-2k. Masz tu zebrana analize:
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/eci.13947Punkty widzenia można mieć na to, czy dana zupa jest smaczna, lub kobieta - piękna. Gdy mowa o faktach, niezbyt widzę na nie miejsce.
Bo myslisz czarno-bialymi szufladkami. Te same fakty mozna roznie interpretowac i roznie oceniac.
A nie wynika to aby z tego, że wirus zmutował w mniej zabójcze (przynajmniej dla populacji, które były na niego wystawione, i w dużym stopniu zaszczepione) formy, a szczepionki kosztują, po prostu?
To czesc historii, nienajwazniejsza. Oficjalnie UK uznalo obecnie zjadliwosc covida na rowna grypie. Na grype promuja szczepionki od dziecka do starca, za darmo, wiec koszt nie jest czynnikiem. Wirus jest oczywiscie slabszy niz byl, naturalna odpornosc robi swoje (chyba wszyscy juz przszli), wyszczepienie procentowe populacji wdluzszej skali czasu nie ma znaczenia, bo szczepionka dziala krotko i szybko traci sie ochrone. Natomiast ryzyko zwiazane ze szczepinka rosnie. Wiec, po dluuugim czasie, rzad troche zmadrzal i potwierdza to, co wszyscy nieulomni wiedza od dawna: Populacja nie jest w rownym stopniu narazona na skutki covida, wiec i szczepienia powinny roznicowac grupy.
Znów: mowa o populacji jak w poprzednim akapicie.
No i? Po prostu widac jak w praktyce ksztaltuje sie faktyczna skutecznosc szczepionek w populacji, jesli chodzi o zapobieganie smierci/hospitalizacji i czy warto sie szczepic.
Pytanie jeszcze na ile Twój opis był obiektywny, na ile zaś zawierał fakty przefiltrowane przez pryzmat Twojej - dość skrajnej - percepcji, jaka była Twoja postawa w przywołanych spięciowych sytuacjach,
100% obiektywny. Po prostu, gdy zapytany (zawsze nieprzyjemnie) odpowiadalem : "I'm exempt" (wylaczony z domniemanego obowiazku). Pozniej bywalo roznie, bo niektorzy probowali drazyc temat, albo stawiac ultimatum, ale to osobna, dluga historia.
Twoje próby wczucia się w putinowską logikę, jak doskonale wiesz.
"empatycznego nachylania się nad ludobójcami"
A, haha! Wiesz Q, jak to jest kiedy ktos probuje zablysnac i uzywa bardziej wyszukanych slow, ktore jednak zupelnie nie pasuja do kontekstu, bo ich znaczenie jest inne niz mowiacy sadzi i wywoluje to niezamierzony efekt komiczny? To Ty tak wlasnie masz ze swoja maniera (na co Ci juz dawno uwage zwracalem i w rozmowie z Toba zaczalem uzywac, bys poczul smak swojego lekarstwa) uzywania nietrafionych, przekombinowanych sformulowan, majacymi zdaje sie w zalozeniu wprowadzic jakis dodatkowy ladunek emocjonalny, przypisac mi jakies ukryte intencje i opisac (acz zawsze nietrafnie) moja ocene moralna zjawiska. Poza tym, nie prowokuj mnie w tej kwestii, bo uzyje Twoich wlasnych pogladow i bedzie bolalo