2776
DyLEMaty / Re: Ja, pasożyt?
« dnia: Lutego 10, 2005, 11:28:47 pm »
Osobiście uważam, że całe "pasożytnictwo/niepasożytnictwo" ludzkości ma tylko jedną przyczynę. Ludzkość jako całość nie zachowuje się w zasadzie inaczej niż reszta łańcucha troficznego. Cały "myk" polega na zachwianiu proporcji tych działań. W naturze drapieżniki nie zabijają NA OGÓŁ tyle tylko by przeżyć, ze względu na jakieś mistyczne uwielbienie harmonii w przyrodzie, ale ze wzgl. na niewielkie różnice pomiędzy własną możliwością pogoni i możliwościami ucieczki ich ofiar (w uproszczeniu), co wiąże się z ryzykiem obrażeń lub niepotrzebnego ekspensu energii w przypadku nieudanego polowania. Na ogół różnice między możliwościami drapieżnika i ofiary są minimalne, a stosunek na lądzie pomiędzy liczebnością ofiar i drapieżników (20 do 1) wyniuka właśnie z tego. Jeżeli drapieżnik ma 50 % skuteczności w tym co robi to już jest na bardzo dobrej pozycji! Drapieżniki z dużą przewagą nad ofiarami np. orka vs. fiżbinowiec folgują sobie do woli; zżera tylko język i wargi z kilku/kilkunastu zabitych wielorybów. Podobnie od niedawna (ewolucyjnie od niedawna) ma człowiek. Oczywiście w przeciwieństwie do orek ma rozum (teoretycnie
) większej mocy, by przemyśleć swoje działania, ale jak to jest faktycznie to każdy wie...

