@.chmura
Masz rację, chmuro. Skoro Mistrz - jak z powyższego wynika - do samego końca nie wiedział co Mu z "Solaris" wyjdzie, to i my - tym bardziej - skazani jesteśmy na interpretacyjną niepewność (która zresztą znacznie lepsza jest od jednoznaczności łopatologicznych zakończeń SF drugorzędnej).
@S.E.
I Ty masz słuszność, Smoku, że fajniej jest dostać, zamiast tysięcznej historyjki o kontaktowym Obcym, opowieść o Kontakcie, który nawet jeśli zachodzi, to nie w sposób oczywisty, bezproblemowy i zgodny z ziemskimi zasadami dyplomacji, a w roli bonusa kazania superkomputera (które tym mocniej w gatunkową pychę Ohydków walą, że oto własne dziecko taką laurkę im wystawia, a nie jakiś przemądrzalec z drugiego krańca Galaktyki, który może miał na naukę tyle czasu, co one na ewolucję).