Na samym początku przyznam, że nie kwalifikuję się na żadnego gracza

Jeśli już, to czasem jestem biernym obserwatorem masakry jaką czyni za pośrednictwem gry moja druga połowa

Moje komentarze są wtedy równie niewybredne, jak zachowanie jego bohatera....hahaha
Ale nie o tym miałam pisać

Spróbowałam sobie wyobrazić grę stworzoną na podstawie "Solaris". To mogłoby być arcydzieło

Komputer wyposażony w bardzo wysoką inteligencję mógłby tworzyć na podstawie zdobytych na temat gracza informacji interaktywną, sztuczną postać, która towarzyszyłaby grającemu.
Niezła jazda!! A tryb Multiplayer dopiero byłby pełen wrażeń

I przy odrobinie szczęścia nikt by nie chciał tak trudnej gry przenosić na ekran...hehehe
P.S. Jako fanka Alien'a nie mogę nie napisać, jaką wielką kaszaną jest ekranizacja AvP.
Dosłownie porażka do kwadratu

A sama gra, którą znam (z obserwacji oczywiście)
robi wrażenie, bo klimat jest zachowany i same odgłosy mrożą krew

A film...ehhhh.... :-/