Autor Wątek: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia  (Przeczytany 2386832 razy)

dzi

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #345 dnia: Lipca 20, 2005, 02:52:56 pm »
Cytuj
:o
nie piż
Nie skojarzylem ze jestes z Niemiec, przepraszam.

ps: ale damn, moja ortografia chyba zepsuje sie jeszcze bardziej przez Ciebie ;)

Rachel

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #346 dnia: Lipca 22, 2005, 07:46:16 pm »
Ehhhh.....ta "Wojna Światów" :-/
Może nie powinnam pisać tak na gorąco, bo niecałe dwie godziny temu opuściłam salę kinową, może powinnam ochłonąć, przemyśleć.....ehhh, ale nie potrafię się powstrzymać ;D
Pierwsze 30 minut zapowiadają całkiem niezły film, wiejący troszkę grozą i dość mroczny.
A potem chyba pomysłów nie starczyło, bo zaczęła się kaszana za kaszaną  ;D
Zakończenie totalnie mnie rozczarowało, a raczej stwierdziłam totalny jego brak :P
I jeszcze ten moralizatorski ton narratora...ehhhh
Szkoda pisać....a mogło być tak dobrze...

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Lipca 22, 2005, 07:50:04 pm wysłana przez Rachel »

Deckert

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #347 dnia: Lipca 22, 2005, 08:38:39 pm »
Wojna Światów!

Po filmie okazało się, że naprawdę niewiele pamiętam z książki, którą czytałem dwa razy. Było to jednak bardzo dawno temu.
Film dostarczył mi bardzo wiele dobrej rozrywki jaką lubię w kinie i za jaką cenię filmy widowiskowe. Jeśli chodzi o coś więcej poza efektami specjalnymi to trudno coś wymienić. Polecam ten film każdemu kto lubi dobre widowiskowe kino. Nastawiłem się na drobą zabawę i dostałem dokładnie to czego się spodziewałem.
Zgodzę się z Rachel co do początku filmu, który dawał nadzieję na znacznie więcej niż film sobą ostatecznie reprezentował.

Nie rekomenduję czekać na ten film w wydaniu na DVD czy video. Takie filmy robią wrażenie tylko w kinie.

CU
Deck

Sokratoides

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #348 dnia: Lipca 22, 2005, 09:10:47 pm »
Wkrótce się nań wybiorę i jestem pewien, że zabawę będę miał przednią  :)

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #349 dnia: Lipca 25, 2005, 01:20:46 am »
TAk, no dobrze żeś to słowo podkreślił. Szkoda istotnie, że na tym się kończy jeśli chodzi o ten film. Rozumiem więc rozgoryczenie Rachel.

Deckert

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #350 dnia: Sierpnia 12, 2005, 09:57:41 am »
Ktoś z was wspominał tutaj o filmie Sin City. Wczoraj miałem możliwość obejrzenia go (całe szczęście z płytki i za darmo). Nie zdzierżyłem do końca. Jest to chyba jeden z najnudniekszych filmów jakie przyszło mi kiedykolwiek widzieć. Poza specyficznym klimatem marvelowskich komiksów i coniektórych zgrabnie skontruowanych scen film uważam za więcej niż mierny.

Jestem fanem komiksów, ale film w ogóle nie przypadł mi do gustu. Nie wiem, może będę musiał po prostu podejść do niego jeszcze raz.

CU
Deck

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #351 dnia: Sierpnia 12, 2005, 01:25:54 pm »
Mnie się w Sin City podobała kreska i Bruce Willis.
Za to ta laleczka która grała tańcerkę generowała u mnie spazmy przedwymiotne, nie wiem czemu. Pewnie dlatego, że ponoć jest jakąś piękną-znaną-sławną z pokolenia Britney. Żałosne.

Rachel

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #352 dnia: Sierpnia 12, 2005, 06:10:39 pm »
Taaa.....a ta fruwająca w powietrzu i super władająca mieczami o twarzy niezadowolonej dziesięciolatki też nie była lepsza ;D

Ogólenie podeszłam do tego filmu z wielkim entuzjazmem i jak to często bywa w moim przypadku zawiodłam sięstraszliwie :-[

Pierwsze trzydzieści minut było naprawdę super i ta scena na dachu, którą zaczyna się film też bardzo mi się podobała, ale potem....
Możliwe, że nie potrafiłam się wczuć w klimat i zasmakowac w pożeraniu ciał najróżniejszych ofiar ;D

Zgodzę się z Terminusem, ze kreska rewelacyjna i przez to ten film na długo zapisze się w mojej pamięci, ale mogło byc owiele, wiele lepiej ;)


Macrofungel

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #353 dnia: Sierpnia 12, 2005, 09:35:16 pm »
Ja pozwolę sobie jeszcze raz powrócić do poprzedniego tematu, jako że właśnie obejrzałem w kinie wspomnianą już "Wojnę Światów", i muszę z przykrością stwierdzić, że to film średni. Arcydzieła się nie spodziewałem, ale mimo wszystko od Spielberga oczekiwałem nieco więcej. Nie wiem jak Wam, ale mnie oglądanie biegnącego Toma Cruise'a na tle walących się budynków i fruwających samochodów przejadło się po dziesięciu minutach. Po pewnym czasie liczba huków, łupnięć i grzmotów na jednostkę czasu na szczęście zmalała, zrobiło się nieco spokojniej, aż tu nagle, bez wcześniejszego ostrzeżenia, dosłownie ni z gruszki, ni z pietruszki, film się skończył. Głupio to brzmi, ale tak mniej więcej możnaby to streścić.  Aż przez chwilę nie wiedziałem, co jest grane. Chciałbym  doszukać się w tym filmie czegoś wartościowego, ale poza tandetnym sentymentalizmem, który ostatnio w dziełach Spielberga pojawia się nagminnie, i oczywiście efektami specjalnymi, nic w nim właściwie nie ma. Możnaby go równie dobrze zatytułować "Dzień Niepodległości II"- po prostu jeszcze jeden efekciarski film o inwazji kosmitów.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 12, 2005, 09:37:42 pm wysłana przez Macrofungel »

Rachel

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #354 dnia: Sierpnia 14, 2005, 11:24:14 am »
Re Up :
Święte Słowa  ;)

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #355 dnia: Sierpnia 14, 2005, 03:25:30 pm »
Obejrzyjcie sobie Nocną Straż/Night Watch/Nachnoj Dozor, rosyjski film z 2004, jest to film fantasy, dotyczy jakiś tam badziewnych historyjek o walce światła i ciemności, i ogólnie rzecz biorąc sprowadza się do polowania na wampiry.

ALE...

Ale poza banalnością historii (i kryptoreklamami Nescafe) film ten ma wg. mnie same zalety. Po pierwsze genialne zdjęcia (niektóre ujęcia naprawdę zaskakują), montaż i prowadzenie fabuły odmienne od przewidywalnych ameryckich filmów. Fajna muzyka, dynamizm, sama radocha, oraz niepowtarzalny klimat rosyjskich blokowisk w moskwie, fajny humor (także w duchu rosyjskim). Polecam serdecznie jako film, podkreślam, rozrywkowy. Zresztą o to chyba twórcom chodziło.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 14, 2005, 03:26:35 pm wysłana przez Terminus »

Macrofungel

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #356 dnia: Sierpnia 19, 2005, 07:34:02 pm »
Hmm... Czy ten film jest może u nas legalnie dostępny na DVD?

Terminus

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #357 dnia: Sierpnia 19, 2005, 11:52:23 pm »
Jak się domyślasz, moja wiedza na temat jego legalnej dostępności jest ograniczona...

Ale chyba jesteśmy jeszcze PRZED jego polską premierą kinową! więc nie ma co gadać o DVD narazie.


Macrofungel

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #358 dnia: Sierpnia 22, 2005, 10:51:11 am »
No chyba że tak. Myślałem sobie, że jak film miał premierę w zeszłym roku, to może da się go już gdzieś zdobyc, ale widocznie zasada ta dotyczy tylko filmów amerykańskich. Cieszy mnie natomiast, że ma się on pojawic w naszych kinach. Pozostaje tylko czekac.

Bladyrunner

  • Gość
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #359 dnia: Sierpnia 22, 2005, 10:11:26 pm »
Cytuj
Ktoś z was wspominał tutaj o filmie Sin City. Wczoraj miałem możliwość obejrzenia go (całe szczęście z płytki i za darmo). Nie zdzierżyłem do końca. Jest to chyba jeden z najnudniekszych filmów jakie przyszło mi kiedykolwiek widzieć. Poza specyficznym klimatem marvelowskich komiksów i coniektórych zgrabnie skontruowanych scen film uważam za więcej niż mierny.

Jestem fanem komiksów, ale film w ogóle nie przypadł mi do gustu. Nie wiem, może będę musiał po prostu podejść do niego jeszcze raz.

CU
Deck



Może właśnie dlatego, że z płytki w domu? Osobiście wszystko co tylko się da, a mnie interesuje oglądam w kinie (pierwszy rząd, środek), w ogóle nie można porównać tego z oglądaniem na ekranie telewizora (o monitorze już nie wspomnę). Poza tym film był z tego co wiem dość wierną ekranizacją komiksów, a te zbudowane są w znacznym stopniu na klimacie, a nie na jakiś oszałamiających treściach i podczas oglądania go trzeba było podchodzić do niego bardziej jak do komiksu, chłonąc klimat i styl, a nie jak do filmu który ma do przekazania jakieś głębsze przesłania. Zapraszam do kina.

A tak w ogóle to witam wszystkich po przerwie spowodowanej moją wojażą po Rumunii.