Wszyscy znajomi Kiu jezdza krajzlerami i dzeguarami
Nie wszyscy, ale czy anegdota o łamaniu przepisów maluchem miałaby ten sam urok?
(BTW. cały ten weekend przemieszczałem się po Wawie 10letnią, sypiącą się, corsą, jakby kto pytał.)
I też już się zamykam
.
ps. wycedzone zza zaciśniętych warg: z forumowo-moderatorskiego doświadczenia zauważyłem, że wątki obsuwają się w OT w sposób nieunikniony, gdy tylko zostanie wyczerpana ich merytoryczna zawartość. Znaczy, gdy nie da się juz powiedzieć z sensem
on topic, bo wszystko co się da zostało już powiedziane.