or it might be a function of strong prior knowledge about the world built into our DNA and brain development by evolution.
Co prawda użycie "might" samo w sobie świadczy o ledwie delikatnym przypuszczeniu autora ale myślę, że wysoce nieuprawnionym. Regulację ekspresji genów w następnym pokoleniu trudno nazwać "przekazywaniem wiedzy" - przynajmniej w sensie, o jakim myślimy, kiedy mówimy o uczeniu się człowieka. Mamy wówczas na myśli wiedzę nabytą "z książek" głównie, a nie kwestie somatyczne, np. jak najefektywniej się pocić, kiedy gorąco. Według mnie w tym sensie przekazywanie wiedzy nie występuje w ogóle - dziecko historyka nie ma wrodzonej daty Schizmy Wschodniej. Pomijam tu, że komputery w ogóle nie mają żadnego problemu z gromadzeniem i zapamiętywaniem wiedzy, niezależnie od swego schematu (czy pretendują do AI czy tylko służą do zamawiania części zamiennych).
Owszem, budowa mózgu i jego dostosowanie do łatwego "wchodzenia" wiedzy, do wyłapywania wzorców, schematów, analogii - tak. Tu miliony lat ewolucji odgrywają pierwszoplanową rolę. O ile to w ogóle nie monodram w tym wypadku.