Masz rację EV, przeczytałem ten wątek i widzę, że zaczynam być starą, zrzędzącą pierdołą ;-). Oczywiście to fantastycznie, że za pieniądze 50% mniejsze niż w księgarni można nabyć te książki nowe, jeśli kto ich nie ma. Ogólnie dobrze też, że cokolwiek się dzieje wokół Lema. Musiał pozostawić po sobie potworną spuściznę materiałów, maszynopisów itepe - nie jedną karafkę la Fontaine'a dałoby sie pewnie złożyć z tego i mam nadzieję, że nie jedna się ukaże. A może osoby wiedzące "co-i-jak" szepną słówko o planach w tym zakresie? Dobrze myślę, że wypłynięcie zagubionej sztuki i "sknoconego kryminału" oznacza prace porządkowe na biurku Pana Lema?