A oto coś specjalnie dla Ciebie. Na pocieszenie. Similia similibus curantur 
 
 
Dziękuję.
Rozumiem, że zechciałeś mnie dobić.  

Zabrakło jeszcze pieśni Cohena z dołączoną doń brzytwą.
Jednak nic z tego!  

Przynajmniej nie dzisiaj - nastrój mam całkiem dobry, zaraz idę na koszykówkę i nawet najpiękniejsza aria męska mi tego nie zepsuje 

...ale ale
Dopadła jesienna deprecha, livie?
Jesienna deprecha? 
- A skąd Ty znasz takie tubylcze zwroty!? 
To już prędzej jesienna zaduma, ale to może na inną okoliczność
Zatem nie mam wyjścia - pobonobię, i dodatkowo zahaczę tekstem o dzisiejsze pytanie skrzata. 
Przy okazji. 
Warto docenić archiwalny urok zdjęć, kolejki SKM w Trójmieście i legendarnego baru mlecznego w Oliwie.