Różnice są, dość znaczne:
1) w pracy WIEM o tym, że pracodawca mnie podgląda i się sama ograniczam (a jak nie - to mój problem), a te różne "tajne służby" robią to po cichu
2) oczywiście, podsłuchuje niewinny program - ale w końcu logi robi, czyż nie i potem KAŻDY i ZAWSZE może do tego zajrzeć. I będą zaglądać: z nudów, z pustej ciekawości, złośliwie....
3) człowieka możesz zmylić/zmęczyć/oszukać/znudzić, wreszcie - przekonać; przed programem nie ma ucieczki ani ukrycia - kontrola staje się TOTALNA, tak jak pisał o tym Nex, kontrolować można WSZYSTKO - co i gdzie kupujesz (jak płacisz kartą), o czym rozmawiasz przez sieć, przez sms, przez telefon (już pomijam ordynarny podsłuch), co piszesz, na jakie strony zaglądasz... Nigdy wcześniej nie było takich możliwości... I mnie to przeraża, mimo, że nie robię niczego, co by podpadało pod jakieś paragrafy
Al-kaida, CIA, KGB, Allah Akbar