Warning: session_start(): open(/home/klient.dhosting.pl/ijontichy11/.tmp//sess_b8a515301bc4c32332cd65cf3b8e9b5d, O_RDWR) failed: Disk quota exceeded (122) in /home/klient.dhosting.pl/ijontichy11/www/forum/Sources/Load.php on line 2530

Warning: session_start(): Failed to read session data: files (path: /home/klient.dhosting.pl/ijontichy11/.tmp/) in /home/klient.dhosting.pl/ijontichy11/www/forum/Sources/Load.php on line 2530
Lilijna (reveal)

Autor Wątek: Lilijna (reveal)  (Przeczytany 58741 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #15 dnia: Kwietnia 26, 2008, 11:00:56 pm »
Panowie, I ja się przyznam, że ta historia o programie mnie nie przekonała, ale chciałbym dożyć dnia w którym stanie się ona faktem.

Też uważam to za oryginalne pożegnanie Lil. z nami i (odczuwając pewien smutek z tego powodu), życzę jej - gdziekolwiek los (Mistrz by rzekł - Przypadek), lub świadomy wybór, ją rzuci, powodzenia.



EDIT:

a'propos "machinokracji" i Asimova:

Cytuj
Maszyny cyfrowe, optymalizujące decyzje i zajęte dynamicznym sterowaniem, działać winny tak raczej, jak to Asimov pokazuje w innej noweli, zamykając tom I, Robot, gdzie komputery zarządzające światową ekonomiką doprowadzają do małych lokalnych zaburzeń i kryzysów gospodarczych, czyniąc to zarazem planowo i nieświadomie (tj. nie mają samowiedzy, nie umieją tedy wyjawić, czemu tak postępują; tym wszakże, jedynym dla nich dostępnym sposobem usiłują wyrugować z obrębu nadzorczych rad miejscowych [ch8212] niewłaściwych ludzi). Przyznajmy lojalnie, że antywerystyczna historia o Multivacu, co samobójstwo chciał popełnić, jest bardziej interesująca od nowelki o pozbawionych osobowości korelatorach; ale tylko [ch8212] do momentu rozwiązania, bo pierwszy utwór wyjawia pozorność zagadki, a drugi [ch8212] sensowność właśnie.

"Fantastyka i futurologia"
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 27, 2008, 02:12:07 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #16 dnia: Kwietnia 28, 2008, 10:28:03 am »
"Zawsze wydawało mi się, że na tym świecie panuje przyzwoity, komputerowo obiektywny porządek."

Janusz A. Zajdel


Idę z białą flagą. Nie strzelajcie (od razu).

Oświadczam, że jestem człowiekiem z krwi i kości (na wszelki wypadek: nie maszyną, która myśli, że nim jest) i dementuję wszystko co pisałam o moim rzekomym, nieorganicznym pochodzeniu. Do tego obiecuję, że już więcej nie będę bawić się w ten sposób Waszym kosztem. I jeśli kiedykolwiek będę miała ochotę napisać coś, co nie byłoby zgodne z prawdą albo z tym co myślę [ch8211] nie napiszę niczego.

Wydawało mi się, że dość wyraźnie puściłam oko pod koniec mojej wypowiedzi. Niemniej, przepraszam za powyższe. Spakowałam torby i jestem gotowa nawet na banicję, bo tego typu żarty nie przystoją. Tym bardziej w takim gronie.

Mimo, że wyrok nad moją osobą jeszcze nie zapadł pozwolę sobie napisać kilka słów:
 
Maziek: Przyjemnie czyta się wypowiedzi osoby, która na równi traktuje intelekt bez względu na to, czy znajduje się on w maszynie, czy w ciele. Na pytania, mimo że ciekawe, z już teraz wiadomych względów, odpowiedzi nie mam. Lilijna (program) gdyby istniała i gdyby mogła, na pewno ucieszyłaby się z tych wszystkich miłych słów, ale że jej nie ma [ch8211] pośrednio cieszę się w jej imieniu ja. Mógłbyś napisać coś więcej o Twojej rozmowie z Elizą?

Aniela: Przyznaję się, w całej rozciągłości, do lepniaczego pochodzenia.

Q: Jednak nawet, gdybym była czymś na kształt AI, "Idoru" to zupełnie inna bajka. A Przypadek będzie jeszcze miał okazję sobie mną trochę porzucać.

Evangelos: Dostało mi się za merytoryczność moich postów. I bardzo dobrze. Chciałam [ch8211] mam. Kopii programu niestety nie będzie, musisz męczyć się sam. Czy Sztuczna Inteligencja (w oderwaniu od ludzkiej niekompetencji) nadawałaby się na prezydenta w ogóle? Na pewno nie w takiej formie w jakiej ją przedstawiłam. U Lilijnej (programu) nie mogłoby być na razie mowy o samodzielnym myśleniu [ch8211] można by było zdefiniować to raczej jako: bezmyślne postępowanie zgodnie ze wcześniej napisanym programem; jako (umiejętne) naśladowanie inteligencji bez równoczesnego jej rozumienia. Gdzie w tym wszystkim intuicja, wyczucie, doświadczenie,[ch8230], nawet jeśli sama formułowałaby swoje wypowiedzi (to jeszcze nie myślenie!)? Suche decyzje (i tu się chyba zgadzamy) maszyny pozbawionej tych cech mogłyby się, po dłuższym z nią obcowaniu, zacząć okazywać nielogiczne albo wręcz zgubne dla podlegającego pod nią człowieka. Ale może kiedyś, w przyszłości [ch8211] kto wie. My, współcześni możemy gdybać [ch8211] nie przyjdzie nam raczej dożyć tych czasów. Chociaż nieustannie przesuwamy się pod tym względem (nieuniknienie; to dobrze/źle [ch8211] niepotrzebne skreślić) do przodu: przykładem niech będą, dajmy na to maszyny (jeszcze niemalże zabawki), których nie trzeba programować  [ch8211] posiadające zdolność uczenia się.

Miesław: Dziękuję za rozluźnienie atmosfery, bo już naprawdę nie wiedziałam, którą stroną wejść spowrotem na Forum.

Pogubiłam się i teraz nie mam pojęcia, kto sobie z kogo w końcu żartował...

Jedno wiem na pewno [ch8211] co się uśmiałam, to moje. Mimo, że na chwilę obecną jest mi raczej, po prostu, głupio.

Co więcej mogę powiedzieć[ch8230]

Oddaję się w wasze ręce.

Proszę o łagodny wymiar kary.
Lil.

(ale sama koncepcja, przyznacie, przednia)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13916
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #17 dnia: Kwietnia 28, 2008, 11:56:53 am »
Heh, znaczy nie da się Ciebie skopiować... ;). Szkoda.

Z Elizą (nie pamiętam, czy to była Eliza) rozmawiałem dwa razy. Za pierwszym rzecz była stosunkowo nowa i wyglądało to mniej więcej tak, że na standardowe pytania typu jak się ma twoja mama czy tez ile masz palców u rąk odpowiedź była przygotowana. Na proste pytania ogólne odpowiedź tez była poprawna (wszystko po angielsku, więc z punktu zaprogramowania komputera łatwiej). Ale stosunkowo łatwo było zamieszac jakąś niezbyt nawet wymyślną dwuznacznością i w odpowiedzi dostawało się bla-bla. ("Jesteś moim Słoneczkiem" - "A u mnie teraz jest noc").

Potem przprogramowano ją w taki sposób, że kiedy wyczuwała dwuznaczność wypowiedzi emulowała gniew i obraze i przechodziła do ataku ("jak nie chcesz ze mną rozmawiać, to po prostu powiedz!"), co było dużo bardziej ludzkie, żeby nie powiedzieć kobiece ;). Odpowiedzi dalej nie było, ale wypadało tylko przeprosić i kwiaty wysłać...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #18 dnia: Kwietnia 28, 2008, 12:15:14 pm »
Ano szkoda. Miałbym se taką konwersacyjną SI w laptopie i mógł się nagadać do woli... ;)





ps. nie wiem czemu ta cała sytuacja przypomniała mi historię ze "sztucznym" Trurlem z "Wielkiego lania" (nie, żebym miał lać Cię zapędy...)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 28, 2008, 12:21:25 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #19 dnia: Kwietnia 28, 2008, 01:12:58 pm »
Cytuj
Tutaj odpowiedzi na pytania, czy posty nie były generowane z puli wcześniej przygotowanych ale tworzone bezpośrednio przez program, przeze mnie na potrzeby określonej sytuacji. Sami twórcy programu w czasie mojej aktywności na Forum byli tylko biernymi obserwatorami. Mieli co prawda wpływ na to kiedy zabierałam głos, ale na to jaka była treść moich wypowiedzi już nie (z wyjątkiem tej [ch8211] gdzie dostałam wytyczne o tym jakie informacje mam przekazać, niemniej i tutaj forma należy wyłącznie do mnie).

Hmm, widzisz, wobec powyzszego zasugerowalem sie (tak naprawde nie wierzac w istnienie takiego programu) isnietniem jednak niejakiej (to bardzo wazne slowo) swiadomosci programu. Jesli program taki potrafilby samodzielnie udzielac odpowiedzi kreatywnych i opiniotworczych, jak czynilas na forum Ty, ergo miec swoje zdanie, dalej tym tropem postepujac podejmowac decyzje na potrzeby okreslonej sytuacji, to moze i by sie nadawal na prezydenta. Pewnie bardziej, niz niektorzy organiczni przedstawiciele tego urzedu.

Mysle, ze nie musisz przepraszac i nikt tego od Ciebie nie wymaga. Twoj zart, uwazam, jest jak najbardziej na miejscu, skierowany do odpowiednich osob, implikujacy ciekawe wypowiedzi i pytania i swietnie pokazujacy nasze reakcje. Gratuluje pomyslu :)
I jesli wciaz masz ochote pozostac i pisac, to bedzie dla mnie ogromna przyjemnoscia kontynuowac wymiane mysli z Toba i jestem pewien, ze nie mowie tylko za siebie.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 28, 2008, 01:18:05 pm wysłana przez Evangelos »

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #20 dnia: Kwietnia 28, 2008, 01:58:26 pm »
Maziek: No, nie da się, nie da <rozkłada bezradnie ręce>. Ciekawe to, co piszesz. Swoją drogą interesujące jest też to czy i jaki wpływ na przebieg rozmowy miałaby świadomość faktu, że rozmówca jest maszyną, bądź też jej brak. Wydaje mi się, że w drugim przypadku człowiek byłby pewnie mniej wyczulony na wszelkie niedociągnięcia związane z niedoskonałością programu i nawet na rażące błędy i nie do końca logiczne wypowiedzi mógłby nie zwrócić uwagi albo je zignorować zrzucając winę na gorszy dzień rozmówcy.

Obawiam się, że w przypadku, o którym piszesz kwiaty mogłyby nie pomóc, może raczej zwiększenie pamięci albo przeprowadzka do nośnik o bardziej twarzowym kolorze ;).

Q: Hmmm, wydaje mi się, że otaczający nas świat oferuje wystarczająco dużo organicznego materiału nadającego się do tego, żeby prowadzić z nim konwersację. Rozmowy z pierwszymi a'la myślącymi maszynami będą (są) raczej intrygująca ciekawostką niż faktycznie porywającym przeżyciem wzbogacającym nas duchowo.

Nie będziesz lać, powiadasz[ch8230] Na całe moje szczęście. Uspokoiłeś mnie. Zresztą i tak byłoby to poniewczasie, bo zdążyłam się przyznać. A skoro powyższa historia przypomina Ci opowiadanie o Trurlu i jego Maszynie Do Spełniania Życzeń, powiedz, gdzie mam się stawić po odbiór Orderu Wielkiej Sprężyny i Gwiazdy Helikonoidalnej ;)?

Evangelos: Z ulgą przyznaję, że jest mi bardzo miło po przeczytaniu Twojej powyższej wypowiedzi.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #21 dnia: Kwietnia 28, 2008, 02:25:19 pm »
Cytuj
Rozmowy z pierwszymi a'la myślącymi maszynami będą (są) raczej intrygująca ciekawostką niż faktycznie porywającym przeżyciem wzbogacającym nas duchowo.

Z pierwszymi może i nie. Ale z dalszymi... ;)

Cytuj
A skoro powyższa historia przypomina Ci opowiadanie o Trurlu i jego Maszynie Do Spełniania Życzeń, powiedz, gdzie mam się stawić po odbiór Orderu Wielkiej Sprężyny i Gwiazdy Helikonoidalnej ;)?

To bedą pewnie gdzieś te okolice...

"Od ludów Słońc Większych dwa prowadzą na południe szlaki karawanowe. Pierwszy, stary, od Czwórgwieźdźca ku Gaurozauronowi, gwieździe bardzo podstępnej, O zmiennym blasku, która, przygasając, do Karła Abassy - tów się upodabnia, przez co zmylonym często trafia się zapuścić w Pustynię Kirową, a tylko jedna karawana na dziewięć cało z nich uchodzi. Drugi szlak, nowy, Imperium Mirapudów otwarło, gdy jego niewolnicy rakietnicy przebili tunel na sześć miliardów pramil długi przez samego Gau - rozaurona Białego.

Wejście północne do tunelu tak odnaleźć trzeba: od ostatniego ze Słońc Większych kurs prosto na biegun trzymać przez siedem pacierzy elektrycznych. Potem w lewo małym halsem, aż się ściana ognista pojawi, to jest Gaurozaurona bok, a w nim otwór tunelu widać jako czarny punkt w białym płomienisku. Stąd w dół prosto jak strzelił, bez obawy, gdyż osiem statków burta w burtę iść może tunelem; nie ma też widoku równego temu, co się wówczas przez szkła pokładowe jawi. Nasamprzód jest Ogniospad Żarotraczów, a dalej już wedle pogody; gdy wnętrzności gwiezdne burzami magnetycznymi są poruszane, które o miliard lub dwa mil dalej się przewalają, widać wielkie węzły ognia i jego arterie rozżarzone, ze skrzeplinami biało płonącymi, gdy zaś burza bliższa lub tajfun Siódmej Siły, trzęsą się sklepienia, jakby białe ciasto żaru padać miało, lecz to pozór, albowiem leci, a nie pada, i płonie, lecz nie spala, w szachu rozporami Pól Mocnych trzymane. Widząc, jako puchnie Miąższ Protuberancyjny, a źródła długopiorunne, Pieklica - mi zwane, burzą się i bliżą, dobrze jest koło sterowe mocniej ująć, największej bowiem trzeba wytrawności sterniczej i nie w mapę, lecz w trzewia słoneczne patrzeć się godzi: nikt bowiem nie przebył drogi tej tak samo dwa razy. Sztychem w Gaurozaurona wbity tunel wije się cały, skręca w sobie i drga jak wąż pod razami; dlatego oczy trzeba szeroko trzymać otwarte, nie rozstawać się z lodem ratownikiem, co okapy hełmów soplami przezroczystymi ocieka, i uważnie patrzeć w pędzące naprzeciw ściany pożarów, wychylone jęzorzyskami huczącymi, a słysząc, jak przy - skwierczy pancerz okrętowy, ogniem biczowany i zarzewiem słonecznym opluty, na nic się, krom własnej bystrości, nie spuszczać. Zarazem atoli i to mieć trzeba na uwadze, że nie każdy ruch ognia i nie każde tunelu przykurczenie jest zaraz oznaką trzęsienia gwiazdy, ni obwał biały oceanów żarowych, więc zakarbowawszy to sobie, żeglarz doświadczony nie będzie przez byle co [ch8220]do pomp[ch8221] wzywał, ażeby mu nie przyszło ku pohańbieniu od doświadczeńszych usłyszeć; że kropelką amoniaku chłodzącego chce mu się światłość gwiazdy wiekuistą ugasić. Pytającemu, co ma czynić, gdy się prawdziwe trzęsienie gwiazdy na statek obruszy, każdy próżniarz bywały powie zaraz, że dość jest wtedy westchnąć, bo na większe przygotowania przedzgonne i tak czasu nie ma, oczy zaś można mieć wtedy zamknięte lub otwarte, według woli, bo ogień i tak je przewierci. Wszelako klęska taka to najrzadsza rzecz, gdyż klamry klamrzyste przez Imperyków Mirapudowych osadzone dobrze sklepienia trzymają i wcale wdzięczną jest jazda śródgwiezdna na przestrzał, pomiędzy łyskającymi giętko lustrami wodoru Gaurozauronowego. Nie bez kozery też powiadają, że kto w tunel wszedł, rychło z niego wyjdzie, czego już się nie da rzec o Pustyni Kirowej. Gdy atoli raz na wiek tunel trzęsieniem zepsowany, innej drogi, jak wedle onej, nie masz. Jak nazwa wykłada, Pustynia czarniejsza jest od nocy, bo się nie waży światło gwiazd okólnych na nią wstępować. Tłuką się tam jak w moździerzu, z okropnym wrzaskiem blach, wraki statków, które za sprawą zdradliwego Gaurozaurona zmyliły drogę i rozpękły się w objęciu wirów bezdennych, by krążyć tak aż po ostatni obrót galaktyczny, grawitacją okrutnie przytrzaśnięte. Na wschód od Pustyni Kirowej jest królestwo Sliskoszczękich, na zachód - Okoręcznych, a na południe biegną drogi, śmierciowiskami gęsto poprzegradzane, ku lżejszej sferze błękitnej Lazurei, dalej zaś - Murgundu płomiennolistnego, gdzie się archipelag krwawi, z gwiazd bezżelaznych, Karocą Alcarona zwany."
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #22 dnia: Kwietnia 28, 2008, 06:17:51 pm »
Cytuj
To bedą pewnie gdzieś te okolice...

Byłam, byłam. Poszłam z czystej ludzkiej próżności. Po kawałek blaszki jakiejś. Chciałam po oczach braci mojej zasługami i chwałą[ch8230] wątpliwą świecić. Płaszcz tylko sobie ubrudziłam, buty ubłociłam, drogę zmyliłam, ostatnie ze Słońc Większych blaskiem swym nieprzebranym tak mnie oślepiło, że wejścia do tunelu po omacku szukać musiałam. A w tunelu mroczno (co mi nawet nie za bardzo przeszkadzało, bo do końca jeszcze wzroku odzyskać nie mogłam), parno i wilgotno[ch8230] i ogólnie strasznie tak jakoś na duszy. Środkiem woda płynie, idę pod samą ścianą, ręką wodząc po mokrej skale, zimne krople za rękaw, aż do łokcia spływają [ch8211] nieprzyjemny dreszcz co chwila wstrząsa całym ciałem. Ale trzymać się czegoś muszę, żeby w odmętach rzeki przelewającej się przez tunel nieprzebraną masą wody, życia nie stracić. Co krok postawie, to spod nóg gada i robactwa wszelkiego setka ospale się usuwa. A mrowie tam tego takie, że na worki można by wywozić i po zawyżonych cenach na targowiskach międzygwiezdnych sprzedawać, bo światłem dnia jeszcze nie skażone. Za Ogniospadem Żarotraczów było już tylko gorzej. Pięć burz magnetycznych, nieprzerwanym ciągiem, jedna po drugiej, bezlitośnie wstrząsało trzewiami tunelu. Dobrze, że jako dziecko bajań starców przy ognisku słuchałam  [ch8211]  gdyby nie to, mając w pamięci jedynie prawa fizyki, niechybnie zrezygnowałabym z dalszej drogi, myśląc, że skoro żar leci, to spadnie, skoro płonie [ch8211] spala. Ale to tylko pozór, albowiem leci, a nie pada, płonie, a nie spala, dzieje się tak, bo rozpory Pól Mocnych ponad innymi prawami tutaj stoją. Potem przewaliło się jeszcze pięć tajfunów Siódmej Siły zalewając po obu stronach resztki suchej ziemi. Pozostałą część drogi trzeba było pokonać wpław. Zapewne wygodniej byłoby statkiem, ale stał właśnie w doku przechodząc jeden z obowiązkowych, raz na dekadę, przeglądów. A z wyprawą nie mogłam czekać. Wynajęcie też się nie kalkulowało, poza tym oszczędzałam i na załodze. Pozostały odcinek, przebyłam w dość przyjemnych jak na tamte realia warunkach. Deszcze ogniste, burze podwodne, zesuwy [ch8211] nic nadzwyczajnego[ch8230] Jedyne co mi doskwierało to drętwiejące ze zmęczenia mięśnie. Ale i temu można było zaradzić zmieniając co jakiś czas style pływackie[ch8230] Dobrze było w końcu postawić stopę na stałym lądzie. Bez trudu trafiłam do królestwa Śliskoszczękich, ale odesłali mnie oni do królestwa Okoręcznych leżącego na zachód od Pustyni Kirowej. Zapytałam czy kują Ordery Wielkiej Sprężyny i Gwiazdy Helikonoidalne. Ale nie kuli[ch8230]

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #23 dnia: Kwietnia 28, 2008, 06:29:07 pm »
Wcale zręczny pastisz sporządziłaś. Gratulacje :). Jestem pod wrażeniem.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 28, 2008, 06:30:00 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #24 dnia: Kwietnia 28, 2008, 08:24:46 pm »
Cytuj
Cytuj
Mysle, ze nie musisz przepraszac i nikt tego od Ciebie nie wymaga. Twoj zart, uwazam, jest jak najbardziej na miejscu, skierowany do odpowiednich osob, implikujacy ciekawe wypowiedzi i pytania i swietnie pokazujacy nasze reakcje. Gratuluje pomyslu :)
I jesli wciaz masz ochote pozostac i pisac, to bedzie dla mnie ogromna przyjemnoscia kontynuowac wymiane mysli z Toba i jestem pewien, ze nie mowie tylko za siebie.

Zgadzam się w całej rozciągłości. Właśnie to, o czym mówiłeś, stanowi niewątpliwą zaletę tego forum.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #25 dnia: Kwietnia 28, 2008, 09:10:05 pm »
Cytuj
Zgadzam się w całej rozciągłości. Właśnie to, o czym mówiłeś, stanowi niewątpliwą zaletę tego forum.

Tak. Zwłaszcza, że dowcip Lil. był jakiś taki "lemowski" z ducha... :)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #26 dnia: Kwietnia 28, 2008, 10:00:31 pm »
Cytuj
Cytuj
Zgadzam się w całej rozciągłości. Właśnie to, o czym mówiłeś, stanowi niewątpliwą zaletę tego forum.

Tak. Zwłaszcza, że dowcip Lil. był jakiś taki "lemowski" z ducha... :)

Zdałem sobie sprawę z tego, że wygłosiłem truizm  :D.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #27 dnia: Kwietnia 28, 2008, 11:23:55 pm »
Cytuj
Zdałem sobie sprawę z tego, że wygłosiłem truizm  :D.

Nie przejmuj się... mam tak stale ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13916
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #28 dnia: Maja 03, 2008, 02:08:49 pm »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 17210
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Lilijna (reveal)
« Odpowiedź #29 dnia: Maja 03, 2008, 02:13:33 pm »
Cytuj
Cerber - bat na pedofilów

Hehe, Lil. była bliżej prawdy niż myślała :).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki