Dworujesz sobie mażku, a ja to widzę w ten sposób:
1. Coraz wiecej ludzi coraz taniej lata w Kosmos => latajacy i marzący o lataniu uważają że loty kosmiczne są (że tak powiem) cool, więc chętniej głosują za rozwiązaniami sprzyjającymi badaniom kosmicznym (przez co państwowy moloch NASA dostaje więcej gotówki).
2. Kosmos się robi modnym miejscem, co powoduje, że coraz wiecej osób (nawet osobiście niezaintertesowanych kosmiczną turystyką) słyszy o jego eksploracji i rozszerza swoje horyzonty myślenia poza poziom planeternej skorupy (niech co tysięczna z tych osób zrobi cokolwiek poza biernym kibicowaniem i tak jest postęp).
3. Skoro sprawą zajmuje się biznes - szuka tańszych technologii, większych zysków itp. Efekty uboczne takich poszukiwań mogą być b. interesujące. (Ba: po kosmicznej turystyce może przyjść czas na kosmczne górnictwo - skoro ludzie biznesu raz wejdą na jakiś teren, tak łatwo tego terenu nie opuszczą, przynajmniej zanim nie wyciągną z niego maximum zysków).
Oczywiście, zmiany te będą powolne i długotrwałe (i daleko mi do optymizmu autorów pulp SF lat '30-'50, którzy opisywali błyskawiczną kolonizację Układu Słonecznego, loty podświetlne i nadświetlne na wyiagnięcie ręki itp.), ale cieszy mnie, że wykonuje się pierwsze kroki we właściwym (jak sądzę) kierunku.