A najzabawniejsze, że ten Norylsk na zdjęciu, które wrzuciłeś mi się podoba. Jest taki geometryczny, ładny, nadał by się na scenerię do filmu SF.
I dla mnie dopiero w tej zwodniczej urodzie cały jego demonizm.
ps. "Quintet" Altmana mi się z tym tak jakoś skojarzył.