Kawałek arcydzieła w diable (lub odwrotnie...). To ja się pytam, bo jak gadają - diabeł tkwi w szczegółach.
Czyli jednak odwrotnie by?Rzecz dotyczy recenzji "Imię róży" strony 48-70 zawartej w DiA
Coś w niej jest namieszane, gdyż albo/albo lub allo/allo!
Albo Lem przewidział, co dla niego całkiem typowe, książkę U.E. "Imię róży", albo zamanifestowała się wersja diabła zwana chochlikiem.
Otóż;
Książka Imię róży napisana została w 1980.
W zamieszczonej diabelsko recenzji, pod jej koniec, Lem wstawia zdanie o swej książce "Wizja Lokalna" jako uboższym przykładzie literatury podobnej w temacie
ilości wprowadzonych elementów, konstytutywnych dla konstruowanego w niej świata, oraz co do ilości gier w tym świecie uprawianych. Alle nie o to, a o to, ze Wizja Lokalna wyszła w 1982.
Zaś pod opisywaną recenzją Lema podana jest data...taram taram...1968!
Stad pytam - czy kolejna arcy-przepowiednia Lema, czy diabełek poprzestawiał czcionki zecerom i powinno być 1986?