Kiedyś kłóciłem się o coś podobnego ze swoim kumplem, mówiąc m.in., że amerykanie to urodzeni optymiści. On mi powiedział w końcu tak: to weź tego swojego Amerykanina i każ mu żyć na Syberii. Zobaczysz jak będzie codziennie tryskał humorem. Taa, dużo zależy od punktu siedzenia. Choć fakt też, że my to chyba bardzo lubimy marudzić.