Może tak być, ale gdyby tylko to, to by statystycznie wieszczenie każdemu wyszło równie dobrze. Tymczasem niektórym "naukowym" wieszczom wyszło to dużo gorzej, a innym, np. Lemowi, lepiej. Z drugiej strony jak się poszuka, to wiele z tego co się przypisuje jako samoistnie objawienie Lemowi polega na tym, że czytał zagraniczną literaturę naukową i wstawiał to do swoich powieści. Co nie jest zarzutem, zresztą, żeby bez dobrej wiedzy celnie wieszczyć w tak skomplikowanych sprawach, to rzeczywiście trzeba mieć objawienie bądź iluminację.