4) I czemu zakladasz, ze tzw. analytic philosophy of science Nagela jest prawdziwa? Nie widzisz zadnych ograniczen tzw. logical positivist school? Bo dla mnie to bardzo prymitywna metafiizyka...
-NIE ZAKLADAM TEGO.
-WIDZE.
K: Co widzisz?
-JESTEM INNEGO ZDANIA, CO DO WARTOŚCI LOGICAL POSITIVIST SCHOOL.
- Co widzisz? W pelni dowierzasz swym zmyslom? I czy jak czegos nie widzisz, to dla ciebie to nie istnieje, jak dla Berkeleya? Jaka widzisz wartosc w pozytywizmie, jednej z najbardziej prymitywnych, scholastyczno-matafizycznych szkol w filozofii?
JAK WTEDY, KIEDY PISAŁAM O TWOJEJ NATURZE "OTYŁEGO KIBOLA", NIE ZROZUMIAŁEŚ MOJEJ ODPOWIEDZI. MOJE "WIDZĘ" BYŁO ODPOWIEDZIĄ NA TWOJE PYTANIE, KTÓRE ZACZYNA SIĘ OD SŁÓW: "Nie widzisz żadnych ograniczeń...".
- Schodzisz z tematu i znow atakujesz mnie ad personam... Popelniasz tez fallacy of accent (zmieniasz znaczenie slow).
5) Popper argued strongly that scientific theories are universal in nature. Czemu? Na jakiej podstawie?
ODPOWIEDŹ JEST OCZYWISTA. POMYŚL CHWILĘ..., . (WSKAZOWKA: SPRAWDŹ W SŁOWNIKU ZNACZENIE SŁOWA "NOMOLOGICZNE").
- To slowo jest dla mnie jest puste, bez ekwiwalentu w rzeczywistosci. To, ze ktos uzywa "madrych" slow, wcale nie znaczy ze jest madry. Nomologia to wedlug slownika "nauka o prawach rządzących rzeczywistością (w przeciwieństwie do fenomenologii), zwłaszcza o prawach nauki, np. prawach fizyki czy biologii". Ale tu popelnia sie blad logiczny polegajacy na tym, ze zaklada sie z gory (a priori), ze fizyka jest nauka o rzeczywistosci, co nie zostalo przeciez dowiedzione. Typowy blad typu circulus in demonstrando.
KIEDY KTOŚ WYPOWIADA SIĘ NA TEMAT FILOZOFII NAUKI, POWINIEN WIEDZIEĆ, ŻE SĄ NAUKI NOMOLOGICZNE" I "NIENOMOLOGICZNE". TE "NOMOLOGICZNE" ZAWIERAJĄ "PRAWA UNIWERSALNE". POPPER PISAŁ WLASNIE O TAKICH NAUKACH. ZATEM JEGO SŁOWA "scientific theories are universal in nature" POWINNY BYĆ DLA CIEBIE ZROZUMIAŁE SAME PRZEZ SIĘ.
- Na jakiej podstawie uwazasz, ze "kazdy" powinien wiedziec o sztucznej klasyfikacji nauk wedlug Poppera?
Nic nie jest "zrozumiale samo przez sie". To jest typowa scholastyczno-matafizyczna dogmatyka, nie majaca z nauka nic wspolnego. Popper byl zas zwyklym szarlatanem... Nie znal nawet zasady Ockhama...
K: Rozumiesz coz z jego idei falsifiability ?
ROZUMIEM.
- To nam to wyjasnij wlasnymi slowami!
JAKIM "NAM", KAGAN? NIKT TU, POZA TOBĄ, O TAKIE WYJASNIENIA NIE PROSI. TY ZAŚ MOŻESZ PO PROSTU POCZYTAĆ O POPPERZE I ZNACZENIU IDEI FALSYFIKOWALNOŚCI W JEGO SYSTEMIE. PONIEWAŻ JESTEŚ EKONOMETRYKIEM, SUGERUJĘ NP. PRACĘ CALDWELLA Z 1982 (STARA ALE AKTUALNA); MOŻE TEŻ BYĆ DRUGIE WYDANIE BLAUGA ALBO COŚ DOW (O ILE PAMIETAM, ONA JEST Z AUSTRALII,

... NIE BĘDĘ ZA CIEBIE ODRABIAŁA LEKCJI,

.
- Aha, czyli ze nie rozumiesz o czym mowa, i uzywasz argumentum ad verecundiam (odsylasz mnie do autorytetow, ktore sa jednak nie dla kazdego autorytetami).
K: Bo ja sie nie wstydze przyznac, ze nic, ze dla mnie to typowa metafizyczna, jalowa scholastyka.
- BYWA.
- Co bywa?
BYWA, ŻE LUDZIE NIE MAJĄ WSTYDU.
- Czego sie mam wstydzic? Ze nie rozumie belkotu Poppera?
K: Popper zrobil kariere, bo krytykowal Marksizm, teorie bardzo niewygodna dla klas panujacych w kapitalizmie, i tyle...
- JESTEM INNEGO ZDANIA. I NIE TYLKO JA...
K: Masz do tego pelne prawo! Ale popelniasz znow fallacy of verecundiam, numerum i populum...
***
CHMURA. NIE BĘDZIE JUŻ WIĘCEJ ODPOWIADAŁA KAGANOWI. (CHMURA MA ZALEGŁE LEKTURY, A W TV ZACZYNA SIĘ BOND). CHMURA SĄDZI, ŻE KTO CIEKAW, PRZECZYTA I BĘDZIE WIEDZIAŁ, CO MYŚLEC...
- Po prostu nie masz argumentow ad rem, i rejterujesz...
