Usiłuję Ci powiedzieć, że rozmawiamy jak przez głuchy telefon o dwóch rzeczach: Ty o "etyce" cywilizacji, a ja o jej koniecznych, jak wynika z faktów, składowych. Poza tym, czy ja napisałem, że decyzja pomienionego biskupa była etyczna, bądź pozaetyczna, bądź nie wiem jaka była? Wciskasz mi to jak dziecko w brzuch ((C) Remuszko), ale ja się na ten temat nie wypowiadałem, o etyczności bądź nie działań poszczególnych ludzi.
Remuszko to był pro/rosyjski troll i świadomy kłamca.
**
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1583.30Odp: Ja, Remuszko :-)
« Odpowiedź #30 dnia: Lipca 08, 2017, 02:00:07 pm »
Bardzo znamienne były wczoraj główne wydania wieczornych serwisów informacyjnych Polsatu, TVN i TVP. Poświęciły one mikroskopijny czas wydarzeniu niezwykle znamiennemu właśnie. Wszystkie stacje podały wprawdzie (trudno było przemilczeć), że pierwsze spotkanie przywódców Rosji i USA trwało
pięć razy dłużej niż zaplanowano, ale tego doniosłego faktu praktycznie nikt nie komentował i temat wyczerpał się w minutę.
Moim zdaniem,
stało się tak wskutek dubeltowej rozbieżności między stałą naczelną polityczną linią czołowych zachodnich (w tym polskich) mediów, a fatalnymi zamierzeniami Putina i Trumpa.
Putin – wiadomo:
zło wcielone i wszechstronne, a kto powie o nim jedno marne dobre słowo, ten agent i zdrajca. Trump z kolei jest dla poprawnego świata wciąż potrójnie podejrzany: jako
polityczny nielegał (wygrać miała pani Clinton), jako nieoczekiwany
twardy przeciwnik skisłego mleka od wszechwładnych dotychczas świętych krów (fejkniusy NYT+CNN+WP) oraz jako człowiek, który może chcieć
rzeczywistego polepszenia stosunków z Rosją. Każdy z tych dwóch zdrowych sześćdziesięciolatków* ma na dodatek osobistą realną władzę (formalną i praktyczną) większą niż pozostali liderzy G-20 razem wzięci. Zawiadują przy tym dwiema najpotężniejszymi militarnie potęgami świata. No i co, gadają ze sobą bez nas (!) pięć razy dłużej niż mieli gadać, a my, strażnicy i heroldowie jedynie słusznych poglądów, mamy z tego się cieszyć, nagłaśniać, spekulować, komentować?
Spotkania głów państw (szefów rządów) angażują najważniejsze osobistości z innych krajów i są rozrysowane dosłownie co do minuty. Każda więksiejsza zmiana w harmonogramie grozi poważnymi konsekwencjami z powodu oficjalnych i prywatnych urazów. Bite sto pięćdziesiąt minut tajnych rozmów Putina i Trumpa zamiast minut trzydziestu to dla mnie
wydarzenie historyczne. I budzące dobrą nadzieję.
R.
*No nie, Trump ma 71...
____
Wszystkie pogrubienia jak w oryginale. - C.
**
Jeśli
„dziennikarz z czterdziestoletnim stażem” (a o tym stażu przypominał średnio raz na kwartał) pisze o „fejkniusach NYT+CNN+WP” to robi to świadomie, bo NYT+CNN+WP [Znaczy, jak rozumiem, WaPo, czyli Washington Post, a nie Wirtualna Polska] żadnych fejkniusów nie rozpowszechniały.
Troll nie znał angielskiego, a instrukcje propagandowe czerpał ze Sputnika.
Ty odczuwasz potrzebę wspominania trolla, a ja, w takiej sytuacji, odczuwam potrzebę przypominania, że to był troll.
Poza tym, czy ja napisałem, że decyzja pomienionego biskupa była etyczna, bądź pozaetyczna, bądź nie wiem jaka była? Wciskasz mi to jak dziecko w brzuch ((C) Remuszko), ale ja się na ten temat nie wypowiadałem, o etyczności bądź nie działań poszczególnych ludzi.
No to się wypowiedz.
Usiłuję Ci powiedzieć, że rozmawiamy jak przez głuchy telefon o dwóch rzeczach: Ty o "etyce" cywilizacji, a ja o jej koniecznych, jak wynika z faktów, składowych.
Czy to znaczy, że wszystko co się wydarzyło, musiało się wydarzyć, i w związku z tym jest pozaetyczne?
A do kiedy tak było? Czy np. mord katyński też był pozaetyczny?
*
Niczego ci nie wciskam, tylko usiłuję się dowiedzieć jakie jest twoje stanowisko.
A ty się wyślizgujesz jak naoliwiony piskorz.
A co do biskupa XIV-wiecznego - etyczne względem czego? Twojego zdania, obecnych "standardów", jego czasów - czy uniwersaliów na miarę 4 tysiąclecia, jak dożyjemy (my jako ludzkość)?
No właśnie, jaki ty masz pogląd na etykę/moralność w osi czasu?
Czy na przykład pańszczyzna do dnia jej zniesienia była, twoim zdaniem, słuszna i etyczna, ponieważ była legalna?
A od następnego dnia była już niesłuszna i nieetyczna, bo została zdelegalizowana.
Czy może jednak była nieetyczna od stuleci i dlatego w końcu ją zniesiono?
Ponawiam pytanie:
Gdzie w tzw. Nowym Testamencie można znaleźć zalecenie typu...
Doprawdy nie wiem. Myślę, że to pytanie do teologa. Nie wiem też, czy decydujący o budowie katedr, kierowali się NT.
No właśnie o to chodzi, że się nie kierowali.
NT był i jest dla baranów, żeby regularnie nadstawiały grzbiety do strzyżenia.
Ale twoim zdaniem średniowiecznych biskupów nie należy (nie można) oceniać w kategoriach etycznych?
Dlaczego?
Pojawiał się (począwszy od dwunastego wieku) szereg ruchów, czy odłamów religijnych, jak waldensi, albigensi (katarowie), husyci, arianie, które sprzeciwiały się kościołowi maksymalizującemu dochody. Ale to nie było przedmiotem refleksji biskupów, którzy, wraz a władzami świeckimi, skupiali się na zwalczaniu tych ruchów mieczem.
W pewnej wsi małżeństwo przekazało, w razie śmierci, całą swoją ziemię kościołowi, na rzecz budowy kaplicy w owej wsi. (...)
Nie było bardziej marginalnego przypadku?
Te państwa (sub-cywilizacje, obszary cywilizacyjne), które są liberalnymi demokracjami, gdzie są wolne media, niezawisłe sądy, gdzie prawo nie działa wstecz, gdzie obowiązuje zasada nullum crimen sine lege (itd. itp.), a lud raz na cztery lata wybiera parlament, który wyłania rząd, są o dwa-trzy rzędy wielkości bardziej etyczne niż monarchie absolutne, w których władca buduje sobie Wersal (wg. Q topowy „osiąg” cywilizacyjny), a biskupi katedry.
Tak? I ta Merca obecnie też? A w nie-Mercach nie budują katedr? Taki parlament europejski - to czysta użyteczność bez zbędnych obzdobników? Najbardziej użytkowy i bez obzdobników to jest Pentagon a z przedmiotów to muszla turecka - niesłusznie będąca synonimem zacofania.
Merca, czyli jak rozumiem USA, to osobny duży temat. Głównie ze względu na ultrasztywną konstytucję.
(Pytanie czy to jest na pewno demokracja, skoro dwadzieścia procent mieszkańców wybiera osiemdziesiąt procent senatorów. Do tego skrajnie upolityczniony Sąd Najwyższy, który zmienia konstytucję pod pozorem jej interpretacji).
Ale gdybyś miał do wyboru zsyłkę do USA albo do Korei Północnej (czyli współczesną monarchię absolutną), to przypuszczam że wybrałbyś USA.
Nie podoba ci się organ UE, parlament europejski.
Na pewno jest niedoskonały.
Ale czy znasz lepszą organizację niż UE, do której moglibyśmy się przepisać?A może tęsknisz do RWPG?
Sześć milionów ludzi, obywateli RP, w tak się zmęczyło głosowaniem w październiku 2023 r., że nie poszli na wybory samorządowe w kwietniu 2024 r.
No dobra, też nad tym boleję, ale co to ma do rzeczy?
Wszystko.
UE, w tym parlament europejski, jest niedoskonała, ponieważ ludziom nie chce się działać na rzecz jej poprawy – bo to wymagałoby znacznie więcej wysiłku niż chodzenie na wszystkie wybory.
Ponarzekać na nią, ooo, to ulubione zajęcie wielu …