Stanisław Lem miał etap fascynacji czołgami. Jej ślady widoczne są w "Wysokim zamku", ale najdobitniej chyba w znanych projektach
tużpowojennych.
Fascynacja stalowymi kolosami zapakowanymi we wszelkie możliwe bronie z czasem gaśnie i być może śladem tego jest klęska "Cyklopa" z Niezwyciężonego.
Dla ochrony przed nimi dowództwo krążownika wyprowadziło z jego czeluści swój ostateczny argument siłowy – "Cyklopa", czyli 80-tonowy, samobieżny i samosterujący, bezzałogowy pojazd pancerny, wyposażony w cały arsenał broni, z miotaczem antymaterii włącznie. Po krótkotrwałej walce z dokuczliwym rojem, która niewiele wniosła do sprawy, gdyż nieprzebrane i nie do ogarnięcia chmary metalicznych gzów wciąż się pojawiały, "Cyklop" zawrócił, niszcząc wszystko, co mu stanęło na drodze. W końcu skierował się ku bazie, co równało się jej rychłej zagładzie, toteż "Niezwyciężony" musiał udowodnić, że nie od parady posługuje się swoim mianem.https://culture.pl/pl/dzielo/stanislaw-lem-niezwyciezonyA poniżej ... etap pośredni owej fascynacji