Wraca hipoteza laboratoryjna (po odkryciu nietypowych mechanizmów, o których donosił Hoko było to do przewidzenia):
https://www.researchgate.net/publication/349302406_Studie_zum_Ursprung_der_Coronavirus-Pandemie
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/koronawirus-na-swiecie-poszlaki-wskazuja-ze-koronawirus-wywolujacy-covid-19-mogl/6cj3ee2,79cfc278
Wszystko to, jako argumenty, można sobie o wiadomy kant potłuc. Już zaczynając od tych tytułów dla idiotów w stylu "mógł powstać w laboratorium" - znaczy to dokładnie tyle co "mógł nie powstać w laboratorium". A wg mnie te mechanizmy raczej świadczą o pochodzeniu naturalnym, przynajmniej jeśli mówimy o stworzeniu wirusa w sposób taki, jak to sugeruje ów niemiecki naukowiec, czyli odgórnym zaplanowaniu. Bo jestem przekonany, że do takiego planowania, to ludzkim laboratoriom jeszcze bardzo, bardzo daleko. Natomiast takie rzeczy mogą się zdarzyć w laboratorium naturalnym, czyli na drodze mutacji i doboru. Bo te mechanizmy sugerują, że patogen długo terminował w organizmie z mocnym i wyrafinowanym układem odpornościowym - i tu wracamy do nietoperzy, jako że one są właśnie takim naturalnym laboratorium i poligonem. I są też wykorzystywane przez ludzi do badań nad układem odpornościowym, szukania nowych terapii itp. W wielu miejscach na świecie, nie tylko w Chinach. Więc w ten sposób mogło coś z laboratorium uciec, pytanie tylko z którego. Pojawiały się doniesienia, że wirus był obecny w populacji na długo przed tym "wybuchem" w Wuhan, i to w różnych miejscach na świecie. Więc najpierw należałoby to zbadać. Do tego mógł wśród ludzi egzystować jeszcze dłużej w postaci mniej agresywnej, powodującej tylko przeziębienie, przy obecności już tego wyrafinowanego sposobu na omijanie układu odpornościowego - przecież tego nikt wcześniej nie badał - i dopiero po czasie zmutował w wersję bardziej agresywną. Już wśród ludzi. To i nie ma co szukać żadnych "ogniw pośrednich". Itd.
A patrząc na kolejne doniesienia o samym wirusie - wygląda na to, że zabawa dopiero się zaczyna...