Nie będziemy się wgłębiać w szczegóły przykładu, który miał być pewna analogia, cwaniaczku
Wiesz dobrze o co chodzi.
Skupmy się na lekach, bo o tym mówimy.
Przedstawiłes tezę, że długość procesu wprowadzenia leku na rynek ma przyczyne w strachu firm przed pozwami. Podstawowe pytanie: Czego mieli by się bać, jeśli kilka miesięcy mogło by być bezpieczne?
Druga kwestia: To przecież oczywiste, że firma powinna być odpowiedzialna za bezpieczeństwo swoich produktów.
Trzecia: Wszystkim zależy na jak najszybszym wprowadzaniu leków na rynek, firmom, chorym, rządom ( koszty służb zdrowia)... ale oczywiście bezpiecznych leków. Zresztą, co ja się produkuje, przecież masz kupe źródeł, gdzie możesz o tym poczytać, ale proste pytanie, jak sprawdzisz w ciągu kilku miesięcy dluterminowe skutki nowego leku/szczepionki?