Na zarządzanie paniką to w ogóle nie ma mocnych, wszak jakiekolwiek info masz bezpośrednio lub pośrednio z massmediów od rządu, bo własnej statystyki żadne inne ciało poza rządowymi "gusami" prowadzić nie ma jak, chyba że w sferze legend i baśni. Można tylko zdroworozsądkowo założyć, że rząd Włoch raczej byłby zainteresowany zaniżaniem liczby trupów niż podwyższaniem. Mamy też ten wielki bonus, że informacja z innych krajów dociera bezpośrednio, jest więc porównanie. Sytuacja jest dynamiczna, bo stopklatka rozmaite kraje zamroziła w różnych etapach rozwoju zarazy. Poniekąd jak w tym bon mocie Lema, że facet wyskoczył ze 100-piętrowego wieżowca i leci w dół na asfalt a w okolicy 30 piętra wychyla się gość z okna i pyta: i jak tam? - Jak dotąd dobrze! (z pamięci, mniej więcej).