To nie tylko wygląda tak, jakbyś brała udział w jakimś maratonie czytelniczym, ale więcej - jakby ktoś Ci miał płacić za każdą przeczytaną pozycję, a za otrzymane w ten sposób pieniądze kazał utrzymać głodującą ludność północnej Korei.
Innymi słowy - pędzisz niesamowicie. Niech Cię nie dziwi, że trochę nas to dziwi. A poza tym - jeszcze bardziej dziwi mnie to, że już ot tak, za miesiąc zamierzasz czytać Verne'a. Owszem, szczytne to itp., a także ze wszech miar godne pochwalenia, że tak dużo czytasz - ba, to czyni Cię częścią pewnej już mniejszości społecznej, która czytanie adoruje ponad tv-papkę; niemniej wygląda na to, że traktujesz to trochę hurtowo i masowo. No wiesz - jak don Juan de Marco traktował swoje kochanki. ,,Zapoznał'' ich niemało, ale o prawdziwych związkach mowy raczej nie było.
Wiesz o co mi chodzi? Myślę, że tak.
Bo na przykład - to chyba jasne - jesteś, jak wynika z przeczytanych przez Ciebie książek (tj. ich listy, którą posłałaś) w czołówce czytelników Lema tego forum. Naprawdę, dużo przeczytałaś. Ale mimo to nie widzę tu za bardzo z Twojej strony postów na temat tego co przeczytałaś. Komentarzy na temat tych książek... Może byś tak na przykład opisała co sądzisz o 'Solaris'? Albo przypomniała mi o czym był 'Niezwyciężony?' bo czytałem go 7 lat temu i nie pamiętam.
To by było fajnie. A tak jak jest teraz, to po prostu lecisz z tym jak ekspres...
A jeśli chcesz mojej porady, to proszę : przeczytaj Astronautów i dopisz się do Akademii Lemologicznej, gdzie ich omawialiśmy...