Po pierwsze niezbyt rozumiem dlaczego usiłujesz mnie obrazić - ja Cię nie atakuję. Po drugie - wnioski o tym jak postrzegasz wyciągam - rzecz jasna - z tego co piszesz (a to, co piszesz do
S.R. nie przypomina normalnego forumowego dialogu, tylko sokratyczne naprowadzanie niesfornego dziecka na najbardziej oczywiste prawdy;
Cetarian to swego czasu nazwał mocniej, pisząc coś o próbach skłanianiu do używania podstaw logiki/zdrowego rozsądku, niedawno cytowałem). Po trzecie - dlaczego sugerujesz, że moja troska jest fałszywa (zmapowałeś mój mózg, trzymasz na biurku symulację i wiesz?)?
Po czwarte (i najważniejsze): jak piszesz
"żenująca podjazdówka" skończyłaby się dawno, gdyby tylko
S.R. zaczął wypowiadać się (i ogólnie forumowo zachowywać) z sensem (choćby: przestać błaznować jak pięciolatek, przestać obrażać kogo podleci - ostatnio jak nie
miazo, to
Kuzynkę). Szczerze liczę, że jest jednak zdolny to zrobić, dlatego zwróciłem się do niego ze słowami, do których odniosłeś się tak, jak się odniosłeś (mówiąc w skrócie: w sposób nieprzyjemnie zaskakujący). IMHO uczyniłbyś znacznie lepiej przyłączając się do tego apelu (masz chyba jakiś wpływ na swojego kolegę?
), zamiast sobie po mnie bezpodstawnie jeździć.
ps. Jeśli chcesz coś sobie ze mną wyjaśnić - zapraszam na PM. Tu, wbrew temu co myślisz, odezwałam się w intencji zakopania topora (po raz drugi zresztą, jak nie wierzysz mi na słowo - spytaj
tzoka), nie rozwalania nim czyichkolwiek (choćby i remuszkowych) czerepów
, więc nie chciałbym toczyć dalszych sporów.