Ale dlaczego bierzesz t=0 i S=0. Ciało porusza się ruchem jednostajnym od A do B w czasie t. Dzielimy A_B na t i wychodzi nam V. To znaczy, że cały czas od A do B prędkość była V. Cały czas - więc w każdej chwili, więc w każdym punkcie.
Innymi słowy, proponujesz przejść od prędkości chwilowej do średniej:
http://www.fizykon.org/kinematyka/predkosc_chwilowa.htmHm. Bo ja wiem? Wtedy, zdaje się, masz słusznego...
Chociaż, nie jestem pewien, czy potocznie rozumiane wyrażenie „w każdej chwili” jest stosowne, gdy sprawa dotyczy zjawisk fizycznych. Dajmy na to, czy zdanie „aktywność jednego grama uranu-235 w każdej chwili wynosi 80 kBq” jest poprawne z punktu widzenia fizyki? Z jednej strony niby tak, bo rozpad uranu zachodzi mniej więcej jednostajnie, wskazówka radiometru w każdej chwili pokazuje tę samą wielkość, podobnie jak wskazówka prędkościomierza w podanym przez Ciebie przykładzie z samochodem.
Z drugiej zaś strony, 80 kBq to nic innego, jak 80000 rozpadów na sekundę, i w przedziale czasu powiedzmy 1 μs z wysokim prawdopodobieństwem nie zajdzie ani jednego rozszczepienia jądra. Czy i w tej chwili uran rozpada się z prędkością 80 kBq?
Czy może jednak istnieje nieuchwytna różnica między pierwszym a drugim zerem?
Mnie się zdaje, że nie istnieje, to znaczy wg mnie równie dobrze mógłbyś pytać, czy jest różnica między jedynkami w równaniu 1=1. Tak mi się zdaje. Natomiast ja tego nie ogarniam. Czy można dzielić przez alef zero? Alef zero to "zwykła" liczba, przez którą można dzielić inną "zwykłą liczbę"? To za wysokie progi na mnie .
No, może należy wziąć słowo „zero” w cudzysłów. Bo, jak mi się wydaje, chodzi nie o prawdziwych zerach, tylko o coś w rodzaju nieskończenie małych różnych rzędów.
https://zasoby1.open.agh.edu.pl/dydaktyka/matematyka/a_matem_1_rok/funkcje/repetyt/node45.htmlJa też tego nie ogarniam, maźku. A kto ogarnia? Ot, biedny Cantor spróbował objąć rozumem bezdenność – wiadomo czym ta próba się skończyła.
Może lepiej w ogóle porzucić ten temat nieskończoności? Ze względu na myśl starego mądrego Nietzschego:
„jeśli długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć w ciebie” No rozumiem, ale czyniąc z kwadratu koło (za pomocą układania sznurka) to jeśli długość tego sznurka traktować że = 1 to cuda się dzieją z promieniem, o którym w zasadzie nie musisz pamiętać. To mnie jakoś nie uderza.
Słusznie, niech mnie kule biją
Nie przyszło mi to do głowy
No pewno, z powodu języka to najwyżej powiesić się można .
ps. Moim zdaniem, niniejsza dyskusja pasuje do Poradni jak pięść do nosa. I to właśnie ja, notoryczny offtopiarz, ponoszę za to winę. Może zatem warto byłoby przenieść ją gdzie indziej? Jak sądzisz? W ramach kampanii „offtopiarzom mówimy nie”?