Autor Wątek: Poradnia językowa  (Przeczytany 563436 razy)

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2843
    • Zobacz profil
Odp: Poradnia językowa
« Odpowiedź #675 dnia: Października 17, 2025, 11:33:49 pm »
Nadzwyczaj interesujące. Dzięki.
Notabene, ciekawe są też notatki Władysława Stanisława Reymonta "Z ziemi chełmskiej". W wolnej chwili przeczytam całość tego numeru "Kameny".

nie wiem, kto to ten gość Трубецкой Андрей, mam nadzieję, że nie trefny..
Nie trefny? W sensie że nie zwolennik putina? :-\

A bo ja wiem? Raczej nie. Nie powinien by:
Założyciel czasopisma: cała praca twórcza i techniczna spoczywa na mnie: Andriej Trubieckoj. Jestem historykiem, filozofem, prawnikiem międzynarodowym, podróżnikiem i kolekcjonerem. Tolerancja to moje fundamentalne credo.
Siedziba czasopisma znajduje się w Państwie Izrael.

https://muzeemania.ru/about/

A i nazwisko takie jakby szlacheckie... książęce...

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 14046
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Poradnia językowa
« Odpowiedź #676 dnia: Dzisiaj o 08:33:34 am »
Co do Trubeckiego (o ile tak by się spolszczył "Trubeckoj") to próbowałem coś ustalić nim zalinkowałem i też oczywista natknąłem się na tę deklarację tolerancji, tylko trochę dziwne mi się wydało, że mimo to ma stronę z końcówką .ru czyli to национальный домен верхнего уровня для России, więc gdyby Rosji się Trubecki nie podobał, to by go wyłączyła, a nie takie drobiażdżki potrafią wyniuchać pieski Putina...

A jak u Was postrzegany jest Bułhakow (pisarz) w kwestii narodowości etc?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2843
    • Zobacz profil
Odp: Poradnia językowa
« Odpowiedź #677 dnia: Dzisiaj o 02:53:18 pm »
Co do Trubeckoja (bo właśnie taka powinna chyba być pisownia nazwiska "Trubeckoj" w dopełniaczu? Jak Tołstoj - Tołstoja? Nie?), to nie wiem. Istotnie, domena ".ru" daje trochę do myślenia. Dlaczego nie .com, nie .org, wreszcie nie .il? Nie wiem...


Co zaś się tyczy Bułhakowa, to postrzegany jest u nas jako Rosjanin i pisarz rosyjski, bez dwóch zdań. O polskiej, chełmskiej gałęzi familii Bułhakowych (Bułgakowych) dowiedziałem się, ku swemu wstydowi, dopiero wczoraj.
Mimo że w twórczym dorobku B. gołym okiem widać szowinistyczne, imperskie, typowo wielkoruskie nastawienie wobec Ukrainy (patrz np. "Biała gwardia"), książki jego wychodzą u nas drukiem i bynajmniej nie są zakazane. Ot, zapytałem wuja Googla, czy można kupić w Ukrainie dzieła Bułhakowa, i od razu dostałem cały stos ofert. Zarówno po rosyjsku, jak i po ukraińsku:

https://n-knigi.com.ua/maister-i-marharyta.-bulhakov-mykhail.-ekskliuzyvna-klasyka/?gad_source=1&gad_campaignid=22547182316&gclid=Cj0KCQjw9czHBhCyARIsAFZlN8T1jA2LwaPhlp2v9UoKVLrI1tLCkfuOlPN9rxoAusbsprYQtulqWX8aApyREALw_wcB

https://akvarel.com/catalog/product/471504?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=g&campaignid=21458223819&adgroupid=176750072298&keyword=&device=c&utm_content=735678766451&utm_term=&gad_source=1&gad_campaignid=21458223819&gclid=Cj0KCQjw9czHBhCyARIsAFZlN8QOqDn4PYQfp-oZ44vbURra2CiQkLhYe7e0mkwxY6bhi3kpjJ2_zxYaAnVYEALw_wcB

https://kraschiknygi.com/bila-hvardiia-den-turbinykh.-mykhailo-bulhakov./?gad_source=1&gad_campaignid=22006661678&gclid=Cj0KCQjw9czHBhCyARIsAFZlN8SiZIjw4XZpZWL5jyyjeKmzaQ3VzTE4-ZUSx30JEw5d5Hwj7MOETWUaAnJLEALw_wcB

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 14046
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Poradnia językowa
« Odpowiedź #678 dnia: Dzisiaj o 04:32:45 pm »
Co do Trubeckoja (bo właśnie taka powinna chyba być pisownia nazwiska "Trubeckoj" w dopełniaczu? Jak Tołstoj - Tołstoja? Nie?
Raczej nie. Problem polega chyba na tym, że końcówka -oj (-yj) nie występuj w polskim w takiej funkcji jak w rosyjskim a zwłaszcza w nazwiskach, nie ma raczej takich poza importami. Tołstoja nie da rady spolszczyć :) . Zaś "Trubeckoja" idzie bezwysiłkowo przerobić na Trubeckiego i przypuszczalnie, gdyby jakiś "Trubeckoj" osiedlił się w Polsce i trochę pożył to stałby się Trubeckim. Więc raczej "co do Trubeckiego" lub unikając odmiany jakoś.

Cytuj
Co zaś się tyczy Bułhakowa, to postrzegany jest u nas jako Rosjanin i pisarz rosyjski, bez dwóch zdań. O polskiej, chełmskiej gałęzi familii Bułhakowych (Bułgakowych) dowiedziałem się, ku swemu wstydowi, dopiero wczoraj.
Jaki tam wstyd. To chyba ja powinienem się wstydzić, jak całe życie miałem pod nosem, przechodziłem koło tego milion razy i patrzyłem jak krowa na reklamę McDonaldsa... Jak się tym zainteresowałem to po poszukiwaniach, (tak na widelcu tego nie ma) wyszło mi, że ociec ojca pisarza Bułhakowa a zarazem ojciec tego tu nagrobkowego Bułgakowa miał łącznie siedmioro dzieci, nie licząc dwojga zmarłych młodo. Sam Bułhakow (pisarz) miał sześcioro rodzeństwa. Na tym tle Iłaria jawi się niemal jedynaczką (miała siostrę, która zmarła młodo). Doprawdy nie wiem, co z resztą progenitury ks. Iwana Awraamiewicza Bułgakowa i żeny jewo Olimpiady i co progeniturą owej progenitury. Rozeszli się po całym imperium i najwyraźniej nie było im źle, skoro po 1918 nie wrócili do Rosji. Dla mnie ten "znaczny" grób w formie obelisku od dziecka był  raczej punktem orientacyjnym, gdyż za nim (widać żelazne krzyże) są groby moich bliskich ze strony mojej mamy, którzy byli prawosławni, więc łatwo było trafić (a tylko dziadek stał się przed DWŚ rzymskim katolikiem, bo babcia, rzymska katoliczka, postawiła taki twardy warunek w kwestii ożenku - co go później uchroniło przed "zwrotem do ZSRR" po DWŚ). Później ten "biały obelisk" kojarzył mi się nie wiedzieć dlaczego ale jednoznacznie z "Czarnym obeliskiem" Remarqua (która to książka przez pewien czas była moim No 1), a zupełnie przypadkowo odkryłem, że ów "Bułgakow" to nie "jakiś tam" Bułgakow czort wie skąd. Co więcej, jest niemal pewne z powodów rodzinno-towarzyskich, że poznałem Iłarię Bułgakow jako dziecko, ale ni czorta nie pamiętam niczego ani nawet zajścia faktu jako takiego.

Cytuj
(patrz np. "Biała gwardia")
Tego nie czytałem...

Cytuj
...i bynajmniej nie są zakazane.
A są jakieś zakazane? W sensie, że nikt nie wyda ruskiego pisarza, czy w sensie prawnym?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7186
    • Zobacz profil
Odp: Poradnia językowa
« Odpowiedź #679 dnia: Dzisiaj o 04:46:37 pm »
O! Dzięki – zaskakująco ciekawa gazetka.
Z B. Na razie przeczytałam zajawkę (też pierwsze usłyszałam):
Nosiła się modnie, co też wywoływało komentarze na jej temat. Powtarzano plotkę, że płynnie klnie po francusku i opala się nago.
{Apollinaire -Kostrowicki podobno rzucał płynnie wyzwiska  - za jednym zamachem – wallońskie, prowansalskie, niemieckie i żydowskie...o opalaniu nic nie wiadomo - mi}

Za to przeczytałam sprawozdanie Reymonta z pobytu w okołoChełmie.
I tak...”bywalec i gadatliwus” Nikon-Iwan – można powiedzieć – ponadczasowy w spostrzeżeniach religijno-politycznych.
"Gadatliwus" - jakby gatunek wycięty z Lema;)

Było już dosyć późno, i z racji piątku cały Chełm pachniał szabasowemi specjałami.

Gdzieś ładnie przenika się prawosławie z polskim językiem, katolicy z żydowskimi świętami...tylko urzędnicy/politycy tacy sami przez wieki.
A Reymontowi Chełm wygląda jednak na "miasto złe".
Tak - siak:
„Jednemu szydło goli, a drugiemu i brzytwa nie chce"—mówi przysłowie...którego nie znałam:)

Właśnie miałam zapytać maźka o te rodzinno-wyznaniowe sprawy, ale raportowo mniejszościowo odpowiedział...ale:
Cytuj
Co więcej, jest niemal pewne z powodów rodzinno-towarzyskich, że poznałem Iłarię Bułgakow jako dziecko, ale ni czorta nie pamiętam niczego ani nawet zajścia faktu jako takiego.
...w sensie że?:)
Mówią już powszechnie: Di - da...

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 14046
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Poradnia językowa
« Odpowiedź #680 dnia: Dzisiaj o 06:51:07 pm »
Ach no moje miasto to jest miasto powojenne, w którym nijakich szabasowych świec nie było, bo wszystkich Żydów w liczbie różnie szacowanej 10-15 tyś (~50% miasta) objęło "ostateczne rozwiązanie". Chyba że liczyć kamienice, niektóre wciąż dyktą zabite... Powoli kanibalizowane kruczkami rozmaitymi. Nikt też nie mówił za wiele, choć pilnie słuchałem przebywając na czworakach pod stołem, przy który toczyli dysputy rodzice z gośćmi. Mój wujek był długoletnim dyrektorem owej szkoły muzycznej, w której pracowała Iłaria. Zaś dr. Kornasowa wspomniana w tych wypominkach była kol. mego starego. Żona wujka była szefową księgarni, wobec czego niezależnie od nawet humorystycznego nakładu wszystko u nas lądowało. Wszystkie te osoby w rozmaitych konfiguracjach niechybnie się spotykały na imieninach albo zupełnie bez powodu :) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2843
    • Zobacz profil
Odp: Poradnia językowa
« Odpowiedź #681 dnia: Dzisiaj o 08:08:26 pm »
Cóż, dzięki za wyjaśnienie reguł odmiany nazwizka "Trubeckoj" :)
Co ja tam wiem, prawie nie znam się na polskiej gramatyce.
Aczkolwiek, szczerze mówiąc, nadal nie bardzo rozumiem, na czym polega zasadnicza różnica między wyrazami "Trubeckoj" a "Tołstoj". Przecież i ten i drugi są poniekąd rzeczownikami odprzymiotnikowymi, i tu i tam akcent pada na ostatnią sylabę: TołstOj, TrubeckOj...

Na dobrą sprawę, "Tołstoj" (Толстой, толстый) powinien by się odmieniać jak przymiotnik "tłusty": tłustego - Tołstego, tłustemu - Tołstemu, itd. Tymczasem de facto wyraz odmienia się jak rzeczownik "gieroj": gieroja, gierojowi...
Wszystko git, ale dlaczego Trubeckoj miałby się zachowywać inaczej? :-\


Cytuj
(patrz np. "Biała gwardia")
Tego nie czytałem...
A proszę:
https://mega.nz/file/vF5ySYJB#apncdPG8Exi10qH9qowF79CD3l-Ura_Iav4WQI2GkLA

Cytuj
A są jakieś zakazane? W sensie, że nikt nie wyda ruskiego pisarza, czy w sensie prawnym?
W sensie prawnym - co to, to nie. Przynajmniej nic mi o czymś takim nie wiadomo.
Podobno nie wychodzi drukiem rosyjska klasyka: wspomniany Tołstoj, Dostojewski et consortes. Chociaż nadal można bez trudu nabyć ich w internecie. W księgarniach - nie wiem, przy okazji zapytam.