Rozmawialem ostatnio z kolezanka pochodzaca ze wschodnich terenow Polski o roznicach w jezyku i zeszlo na wyrazenie "wyjsc na dwor". Otoz u nich mowi sie "wyjsc na pole". Gdzie w okolicach polnocnych, pole jest jednoznacnie kojarzone z polem uprawnym. I tak mi przyszlo do glowy, czy to nie wzielo sie z pochodzenia? Czyli szlachcic wychodzil na dwor, bo mieszkal we dworze/dworku, a chlop wychodzil na pole. Jest jeszcze podworko, to pamietam z dziecinstwa: Dzieci wychodzily na podworko, czyli okolice bezposrednio kolo domu. Hmm...
Heh, tak się składa, że też pochodzę z kresów wschodnich (północnych) i jednocześnie mam okazje współpracować z Krakusami (acz nowohuckimi
) Ileż oni śmiechu mieli z tego naszego "wychodzenia na dwór". Latami się brechtali, i...sprzedawali historyjką podobną do przytoczonej przez ciebie. U nas - w Krakowie, to dzieci wychodziły "na pole" (dokładnie tak jak napisał maziek). Bo one szły z dworu na wieś, znaczy szlacheckie dzieci pobawić się z wiesniakami. My - wieśniaki - chodziliśmy ze wsi do roboty "na dwór". I tak już zostało.
Czyli jak widzę, kreatywność na motywie - spora.
Dodam, że u nas każde wyjście z domu jest wyjściem "na dwór". Bez ukierunkowania. jasne... podobnie z wychodzeniem na podwórko - jak na czuja rozumiem - bliski dwór?
Zatem wariant nr. 3
https://sjp.pl/dw%C3%B3rI tym tropem do szlachty, która po tych dworkach żyła...
Z niejakim zdziwieniem dowiedziałem się, że wyraz szlachcic (szlachta) najprawdopodobniej jest pokrewny do niemieckiego rzeczownika Geschlecht (ród), względnie do przymiotnika schlecht (zły, lichy).
Nie przywiązuj się za bardzo do takich językowych odkryć. Wariantów jest wiele i trudno jednoznacznie ustalić ten jedyny - o ile jest?
Mnie najbardziej przekonuje szlachta od "szlachtować "- ponieważ głównym atrybutem szlachty, nawet ubogiej było noszenie miecza i udział w wojnach w ramach pospolitego ruszenia.
https://nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/SZLACHTUJACA_SZLACHTA,cltt,SZ ciekawszych a podobnych - drugie popularne określenie to Panowie szlachta. Panowie, Puny, Polskie Pany...
Otóż w XIX wieku była cala szkoła wywodząca szlachtę od ...od Kartagińczyków. Punijczyków, którzy w dobie rzymskiej opanowali handel w Europie środkowej i tam już zostali.
Taka...alternatywa dla Sarmatów
A wracając na ziemię, prawie wszyscy Polacy wywodzą się ze wsi. Z chłopów też. Miasta to był głównie żywioł niemiecko-żydowski.
Te przejecie tradycji szlacheckich przez polską wieś ciekawiło historyków i są prace naukowe na ten temat. Jakimi kanałami chłopstw, poczuło się szlachtą w XX wieku? Dorabiając sobie tradycje, herby, nazwiska byle by te -ski, czy -cki na końcu było. I tak przykładowo Michal Kapusta zostawał Kapuścińskim.
Dodam, że ten wywód od szlacheckich antenatów nie jest taki zupełnie od rzeczy, gdyż masy szlacheckie masowo chłopiały, zwłaszcza w XIX wieku (na skutek wiadomych zdarzeń), więc rolnik jak najbardziej mógł mieć takich przodków. Jak choćby Bohatyrowicze z znanej powieści Orzeszkowej, czy szerzej zaścianek szlachecki
https://pl.wikipedia.org/wiki/Za%C5%9Bcianek_szlacheckiWracając do brzegu
Dla mnie wyjście na pole było językowo równie nieoczekiwane jak zakup pagaja w piekarni a nie w sklepie żeglarskim.
Dokładnie tak.
Jak Tobie, drogi Nexie, dwóch ludzi wschodu górnego i dolnego mówi to co czytasz, to tak właśnie jest