Kiedy nie jestem pewien co tu przyczyną, co skutkiem. Bo mam wrażenie, że napatrzenie się zarówno na realny socjalizm (godzien, jak widzieliśmy, spławienia do Bałtyku w Mistrzowej ocenie), jak i - w czasie krótkiej emigracji - na dobrodziejstwa Zachodu (a potem, w czasie transformacji, na ich nadwiślańskie odpowiedniki) zaowocowało takim postrzeganiem naszego gatunku przez Lema. W końcu najmroczniejsze "Fiasko" powstało - owszem - w cieniu stanu wojennego, czego też nie pomijam, ale w kapitalistycznej Austrii, na kapitalistyczny rynek niemiecki (który Mistrz ledwo co poznał z autopsji w Westberlinie goszcząc).