mnie jak zwykle dziwi że jest takie zdziwienie, moim zdaniem dość oczywistym jest że skoro nasz układ istnieje to istnieją gdzieś podobne; ciągle myślimy że jesteśmy wyjątkowi, nie rozumiem dlaczego
Jak miło to czytać. Nihilista nie będący antropocentrystą

. (Mówię to bez ironii.)
[
Tu rozbijamy się o problem co jest przyprawieniem a co nie. Mnie mierzi Twoja propaganda bo też twierdzę że jest przyprawiana. Jedynie Ty jesteś pewien że jest prawdą i pewne rzeczy traktujesz jako aksjomaty dotyczące wszystkich ludzi tak samo jak Ciebie. To denerwuje mnie na tej samej zasadzie co Ciebie teraz denerwują media. Teraz przynajmniej mnie rozumiesz. Chyba że nadal nie dotrze do Ciebie to że to co sam myślisz może być nieprawdą, nie weźmiesz takiej ewentualności pod uwagę.
1. Wbrew pozorom jestem pełny wątpliwości, ale niekoniecznie zawsze muszę się z tym obnosić.
2. Zdarza mi się naświetlać fakty jednostronnie (co jest prawem polemisty), ale nie staram się przekłamywać czy skrajnie upraszać w imię dramatyzmu "newsa", co media czynią.
3. Powiedzieć, że mnie to zdenerwowało to jednak za dużo, staram się łatwo nie unosić.
4. Wszystko wskazuje na to, że owszem istnieją pewne wspólne "aksjomaty" (oczywiście każdy matematyk za takie użycie tego słowa mnie zlinczuje), którym wszyscy podlegamy np. prawa fizyki czy ewolucji.