Autor Wątek: Właśnie się dowiedziałem...  (Przeczytany 3486349 razy)

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1620 dnia: Lutego 16, 2008, 07:47:07 pm »
Cytuj
mnie jak zwykle dziwi że jest takie zdziwienie, moim zdaniem dość oczywistym jest że skoro nasz układ istnieje to istnieją gdzieś podobne; ciągle myślimy że jesteśmy wyjątkowi, nie rozumiem dlaczego

Jak miło to czytać. Nihilista nie będący antropocentrystą :). (Mówię to bez ironii.)

[
Cytuj
Tu rozbijamy się o problem co jest przyprawieniem a co nie. Mnie mierzi Twoja propaganda bo też twierdzę że jest przyprawiana. Jedynie Ty jesteś pewien że jest prawdą i pewne rzeczy traktujesz jako aksjomaty dotyczące wszystkich ludzi tak samo jak Ciebie. To denerwuje mnie na tej samej zasadzie co Ciebie teraz denerwują media. Teraz przynajmniej mnie rozumiesz. Chyba że nadal nie dotrze do Ciebie to że to co sam myślisz może być nieprawdą, nie weźmiesz takiej ewentualności pod uwagę.

1. Wbrew pozorom jestem pełny wątpliwości, ale niekoniecznie zawsze muszę się z tym obnosić.
2. Zdarza mi się naświetlać fakty jednostronnie (co jest prawem polemisty), ale nie staram się przekłamywać czy skrajnie upraszać w imię dramatyzmu "newsa", co media czynią.
3. Powiedzieć, że mnie to zdenerwowało to jednak za dużo, staram się łatwo nie unosić.
4. Wszystko wskazuje na to, że owszem istnieją pewne wspólne "aksjomaty"  (oczywiście każdy matematyk za takie użycie tego słowa mnie zlinczuje), którym wszyscy podlegamy np. prawa fizyki czy ewolucji.
« Ostatnia zmiana: Lutego 16, 2008, 07:48:48 pm wysłana przez Q »

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1621 dnia: Lutego 16, 2008, 10:28:56 pm »
Cytuj
maziek: mnie jak zwykle dziwi że jest takie zdziwienie, moim zdaniem dość oczywistym jest że skoro nasz układ istnieje to istnieją gdzieś podobne; ciągle myślimy że jesteśmy wyjątkowi, nie rozumiem dlaczego
ja osobiście, kupa astronomów w tym Wolszczan i Paczyński oraz Lem kiedy pisał Summę (bo potem to już nie tak prosto) uważam, że jesteśmy quanem tego Wszechświata (nie chcę, żeby zabrzmiało jak ten woźny, co razem z panem dyrektorem...). Tym niemniej póki takiej drugiej ziemi jak nasza Ziemia się nie znajdzie, zawsze każdy będzie mógł pełnoprawnie wyznawać dokładnie przeciwpołożny pogląd w tej sprawie. Tak, jak do niedawna (ekhm, no dobra, do 90 roku, całe zycie dla niektórych ;) ) wiele osób twierdziło że Ziemia jest najprawdopodobniej niezwykłym wyjątkiem, w ogóle jedyną planetą we Wszechświecie.

Cytuj
szukam teraz nazwy tej durnej satelity
US-193

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1622 dnia: Lutego 16, 2008, 11:44:47 pm »
Cytuj
ja osobiście, kupa astronomów w tym Wolszczan i Paczyński oraz Lem kiedy pisał Summę (bo potem to już nie tak prosto) uważam, że jesteśmy quanem tego Wszechświata (nie chcę, żeby zabrzmiało jak ten woźny, co razem z panem dyrektorem...). Tym niemniej póki takiej drugiej ziemi jak nasza Ziemia się nie znajdzie, zawsze każdy będzie mógł pełnoprawnie wyznawać dokładnie przeciwpołożny pogląd w tej sprawie. Tak, jak do niedawna (ekhm, no dobra, do 90 roku, całe zycie dla niektórych ;) ) wiele osób twierdziło że Ziemia jest najprawdopodobniej niezwykłym wyjątkiem, w ogóle jedyną planetą we Wszechświecie.

No ja też tak uważam. Swoją drogą ta nasza nie-wyjątkowość brzmi optymistycznie, bo może oznaczać, że i życie (w tym rozumne, jakkolwiek tego rozuma zdefiniować) też się co trzeci układ planetarny kłębi ;).

(No i gatunkowej dumy Ohydków nam to trochę upuści - jak słusznie Clarke w "Fontannach raju" zauważył.)

ps. wykres satelity puściłem w obieg dalej, niech se moje trekery popatrzą...

dzi

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1623 dnia: Lutego 17, 2008, 12:31:32 am »
Maziek: quanem powiadasz... Nie no pewnie że będą mogli, mnie to jedynie dziwi, bo jest nielogiczne i już tyle razy było błędne.

Q: Nie wykryją tych wewnętrznych bo są za małe. Przy okazji mi się przypomniało, robiłeś nasze małe ćwiczenia ze skalowania? ;)

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1624 dnia: Lutego 17, 2008, 01:03:43 pm »
Cytuj
Nie no pewnie że będą mogli, mnie to jedynie dziwi, bo jest nielogiczne i już tyle razy było błędne.

Ot, widzisz... Siła przyzwyczajenia...

(Zresztą nihilizm też jest nielogiczny... ;).)

Cytuj
Nie wykryją tych wewnętrznych bo są za małe.

Ha. Niedawno ktoś mógłby to rzec o wykrywaniu tak odległych planet wogóle. Ja tam wierzę w ludzką kreatywność.

dzi

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1625 dnia: Lutego 17, 2008, 06:32:59 pm »
W tej chwili.

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1626 dnia: Lutego 17, 2008, 08:32:43 pm »
Daj im rok, dwa ;).

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1627 dnia: Lutego 18, 2008, 10:05:38 pm »
Tym kropną US-193: http://www.designation-systems.net/dusrm/m-161.html Głowica kinetyczna o masie 9 kg.

A tak to działa w testach (ostatni stopień): http://www.youtube.com/watch?v=GGvlNufdeL8

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1628 dnia: Lutego 18, 2008, 10:45:18 pm »
Zobaczymy jak im pójdzie. Kropnąć mają 20 lutego...

dzi

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1629 dnia: Lutego 18, 2008, 11:13:31 pm »
Tak dla pewności zapytam. Plan jest taki że rozwalamy na kawałki po to by sie spaliło w atmosferze?

Q

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1630 dnia: Lutego 19, 2008, 01:24:42 am »
Cytuj
Tak dla pewności zapytam. Plan jest taki że rozwalamy na kawałki po to by sie spaliło w atmosferze?

Znalazłem tylko tyle.

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1631 dnia: Lutego 19, 2008, 09:19:28 am »
Cytuj
Tak dla pewności zapytam. Plan jest taki że rozwalamy na kawałki po to by sie spaliło w atmosferze?
Głównie chodzi o to, że dziabną go w najwłaściwszym momencie, tak że spadnie do wody. W ogóle na specjalistycznych forach róznie mówią, przeważa zdanie że Marines chca sobie strzelić (bo tak normalnie nie mozna, jakaś konwencja zabrania) itd.

dzi

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1632 dnia: Lutego 19, 2008, 11:55:53 am »
Jak chcą wpłynąć na trajektorię lotu (skoro ma spaść) strzelając rakietą?

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1633 dnia: Lutego 19, 2008, 12:21:35 pm »
Ma być z letka od przodu czyli per saldo nieco przyhamować a moment strzału tak wybrany, żeby nastąpił na moment przed haczeniem o pierwsze zmierzwione fale atmosfery. Z tego co sie zorientowałem to ogólnie wszyscy mówią co innego, jedni że jak ta hydrazyna strzeli to niektóre fragmenty nabędą wiekszej prędkości niz miały (czyli zmieia orbitę), drudzy ze część elementów zostanie "podbita" do góry przy czym wówczas w zasadzie orbity nie zmieni (bo tym decyduje prędkość orbitalna) ale wejdą gdzie indziej itd. Wszyscy się zgadzają, że powierzchnia satelity powiększy sie i efekt hamowania atmosferą drastycznie wzrośnie.

Widziałem testy zniszcznia pocisku międzykontynentalnego i wg komentarza po oderzeniu 9kg głowicy kinetycznej z celu zostawał obłok pary... Ten satelita jest dużo większy niż pocisk ale jednak wydzieli się energia kilkudziesięciu ton TNT. Więc raczej mało co zostanie. Raczej nic co mogłoby przelecieć przez atmosferę.

Evangelos

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1634 dnia: Lutego 19, 2008, 01:17:01 pm »
Ech, Amerykanie jawia sie jako dosc prosto myslacy narod, a tutaj kombinuja i planuja jakies uderzenia przed satelita. Po co tyle kombinacji? Nie lepiej przyladowac raz a dobrze, a ewentualne drobiazgi spala sie w atmosferze i juz :-)? Kurcze, mnie powinni zatrudnic do obslugi takich rakiet  ;D ;D ;D Wzglednie jako glownego stratega i taktyka :D
« Ostatnia zmiana: Lutego 19, 2008, 01:18:02 pm wysłana przez Evangelos »