Autor Wątek: Ludzkość jako gatunek  (Przeczytany 411760 razy)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3189
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #375 dnia: Grudnia 12, 2006, 04:49:45 pm »
Cytuj

Ale teraz, jesli bylby jakis inny pan, ktory to bylby rownie przekonany jak Ty, ze ludzi nalezy podbijac i tworzyc panstwa despotyczne (dajmy na to) to twierdzisz ze moglbys z przekonaniem stwierdzic ze to jednak Ty masz racje a nie on tak?

Imputujesz mi, że jestem przekonany, iż ludzi należy podbijać i tworzyć państwa despotyczne?
Ooooo... gore...

Zlatan

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 253
  • Immanuel can't - Djenghis can
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #376 dnia: Grudnia 12, 2006, 09:13:05 pm »
Hoko jak zwykle mnie uprzedził.
Mogę jeszcze tylko dodać, że pytanie Dzi czy istnieje jakieś OBIEKtYWNE kryterium odróżniania zła i dobra (tak to pytanie rozumiem) dawno już męczyło filozofów. O ile wiem Spinoza próbował nawet stworzyć cały system etyki (w dziele pod tytułem Etyka) zbudowany analogicznie do geometrii Euklidesa - podstawowe aksjomaty z których wyprowadza się twierdzenia.
Niestety nie czytałem tego. Nie wiem jakie to nakazy etyczne wybrał jako swoje wyjściowe aksjomaty. Ale oczywiście od razu nasuwa się pytanie - jeśli takie a nie inne to dlaczego? I czy potrafił je jakoś logicznie uzasadnić? Może ktoś na Forum wie?

Tak czy owak nie wierzę, żeby jakieś obiektywne kryterium istniało. Musimy się sami męczyć i wybierać. Jedni dokonują takich wyborów, inni - innych. Kryterium wyboru może być żądza władzy, chęć zysku, strach, poczucie zagrożenia itp. W pierwszym rzędzie emocje, do których na etapie planowania dopiero dochodzi logika.
Z czasem w miarę jak nasze zbiorowe doświadczenie się powiększa, kryteria te mogą ulegać zmianie. Mogą być też narzucane odgórnie przez władzę duchowną w formie "boskich" przykazań albo świecką w formie systemów prawnych. A także przez obyczaj (wendetta).
Ale ten brak absolutnego drogowskazu choć sam w sobie przygnębiający może być oznaką czegoś pozytywnego. Może mianowicie świadczyć, że dokonując naszych wyborów nie jesteśmy ograniczeni przez jakieś absolutne prawa. Innymi słowy - mamy wolną wolę.

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1605
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #377 dnia: Grudnia 12, 2006, 09:36:41 pm »
a pewnie imho się da. Zakładasz sobie, że robienie drugiemu człowiekowi krzywdy to zło no i już.

 8-)
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13916
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #378 dnia: Grudnia 12, 2006, 09:54:42 pm »
Ależ Wy kręcicie. Takiej hipokryzji to dawno nie widziałem. I tu się jej nie spodziewałem! W takim miejscu. Wiadomo, że jak nasi górą, to jest dobrze i mądrze. A jak nasi przegrywają, to jest niemądrze. Po co tak kręcić? ;)
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #379 dnia: Grudnia 12, 2006, 11:34:43 pm »
Cytuj
Cytuj

Ale teraz, jesli bylby jakis inny pan, ktory to bylby rownie przekonany jak Ty, ze ludzi nalezy podbijac i tworzyc panstwa despotyczne (dajmy na to) to twierdzisz ze moglbys z przekonaniem stwierdzic ze to jednak Ty masz racje a nie on tak?

Imputujesz mi, że jestem przekonany, iż ludzi należy podbijać i tworzyć państwa despotyczne?
Ooooo... gore...
Z "polskiego" dobry nie jestem przyznaje. Niestety inaczej nie potrafie tego napisac. Mysle ze jestes w stanie sie domyslic co mialem na mysli. (Ty jestes przekonany bardzo ze A. Inny ktos jest przekonany bardzo ze B. Inny ktos jest tak jak Ty (bardzo) przekonany ze B. Jednak sie mi udalo :D ) (edit: Wiem! Tam powinno byc zamiast "rownie przekonany" "w takim samym stopniu przekonany")

Zlatan fajnie napisal. A co do watpliwosci Zlatana, moim zdaniem logika implikuje niemoznosc rozstrzygniecia, to moje zdanie oczywiscie.
Wlasciwie to Goedel tu pasuje jak ulal...
Zreszta rowniez tym rozumowaniem dochodzi sie do pojecia Bog. (Arbiter dobra i zła.)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 12, 2006, 11:38:44 pm wysłana przez dzi »

This user possesses the following skills:

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1605
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #380 dnia: Grudnia 13, 2006, 12:42:21 am »
Cytuj
Ależ Wy kręcicie. Takiej hipokryzji to dawno nie widziałem. I tu się jej nie spodziewałem! W takim miejscu. Wiadomo, że jak nasi górą, to jest dobrze i mądrze. A jak nasi przegrywają, to jest niemądrze. Po co tak kręcić? ;)
osssoooooochoooodzzzziiiiii :o
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13916
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #381 dnia: Grudnia 13, 2006, 01:11:43 am »
Generalnie chodzi żeby nasi sie dostali, wygrali, zdali, otrzymali... I to jest mądre. A obcym móimy stanowcze nie.



I konia z rzędem temu, kto mi udowodni, że nie ma wbudowanego takiego podprogramu pod czaszką. A ściślej podprogramu, który nie pozwala mu robić czegoś, co nie jest dla niego najmniej niewygodne.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Zlatan

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 253
  • Immanuel can't - Djenghis can
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #382 dnia: Grudnia 13, 2006, 10:12:31 am »
Masz zupełną rację Maziek. I dlatego czekam jak na zbawienie na przybycie Kosmoludków którzy będą chcieli nas wszystkich poźreć. W ten sposób przyjmą na siebie rolę Obcych a my będziemy Sami Swoi. Nastanie Złoty Wiek.

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #383 dnia: Grudnia 13, 2006, 10:23:12 am »
Stawiam dwa zyla ze w naszej galaktyce nie ma form zycia poza nami. A co, zaryzykuje!

 :D

This user possesses the following skills:

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1605
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #384 dnia: Grudnia 13, 2006, 01:11:15 pm »
ja pierdziele przebijam do pięciu że we wszystkich w pobliżu ćwierć miliona lat świetlnych  :D





zawsze możemy zmutować jakichś kosmitów w laboratoriach i wmawiać ludziom, że nas zaatakowano i musimy połączyć siły, hmm....
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

Terminus

  • Gość
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #385 dnia: Grudnia 13, 2006, 01:38:54 pm »
Dzi, zajebistą masz stopkę. Skąd wziąłeś? A jak chodzi o zakład - to jak to sprawdzicie?

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3189
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #386 dnia: Grudnia 13, 2006, 01:48:04 pm »
Cytuj
Cytuj
Cytuj

Ale teraz, jesli bylby jakis inny pan, ktory to bylby rownie przekonany jak Ty, ze ludzi nalezy podbijac i tworzyc panstwa despotyczne (dajmy na to) to twierdzisz ze moglbys z przekonaniem stwierdzic ze to jednak Ty masz racje a nie on tak?

Imputujesz mi, że jestem przekonany, iż ludzi należy podbijać i tworzyć państwa despotyczne?
Ooooo... gore...
Z "polskiego" dobry nie jestem przyznaje. Niestety inaczej nie potrafie tego napisac. Mysle ze jestes w stanie sie domyslic co mialem na mysli. (Ty jestes przekonany bardzo ze A. Inny ktos jest przekonany bardzo ze B. Inny ktos jest tak jak Ty (bardzo) przekonany ze B. Jednak sie mi udalo :D ) (edit: Wiem! Tam powinno byc zamiast "rownie przekonany" "w takim samym stopniu przekonany")

Zlatan fajnie napisal. A co do watpliwosci Zlatana, moim zdaniem logika implikuje niemoznosc rozstrzygniecia, to moje zdanie oczywiscie.
Wlasciwie to Goedel tu pasuje jak ulal...
Zreszta rowniez tym rozumowaniem dochodzi sie do pojecia Bog. (Arbiter dobra i zła.)

Logika nic nie implikuje, bo nie istnieje żadna pojedyncza i absolutna logika. Są różne logiki, tzn. rozmaite systemy formalne oparte na jakichś tam założeniach. A prawda, fałsz czy bezsensowność twierdzeń to jedynie określenie relacji między zdaniami w danym systemie.
W kwestii, którą poruszamy, Goedel nie ma nic do powiedzenia, bo jego twierdzenie operuje na innej płaszczyźnie.
Do Boga dochodzi tylko ten, komu potrzebni są arbitrzy.


PS
Co do poprzedniego wątku: jeśli ja i ten ktoś operujemy na tej samej płaszczyźnie sensowo-metodologicznej, tzn. uznajemy zasady, ograniczenia etc. właściwe danemu podejściu (np. podejściu empirycznemu, metafizycznemu, magicznemu itd.) to na takiej płaszczyźnie jesteśmy w stanie uzgodnić wspólne stanowisko. Jeśli zaś ja wywodzę swoje wnioski z obserwacji empirycznych, a mój interlokutor za ostateczne prawdy uznaje zapiski w świętych księgach, to dyskusja jest dyskusją o gustach. W takim przypadku do oceny potrzebne byłoby spojrzenie z zewnątrz np. z perspektywy historycznej, ale i ono jest oczywiście w takich czy innych granicach warunkowane. Obiektywność absolutna nie istnieje - nawet w postaci Arbitra, bo właśnie do owego Arbitra można z powodzeniem zastosować Twoje ulubione twierdzenie Goedla...

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #387 dnia: Grudnia 13, 2006, 02:03:31 pm »
Cytuj
Dzi, zajebistą masz stopkę. Skąd wziąłeś? A jak chodzi o zakład - to jak to sprawdzicie?
Jak ktos udowodni nieprawde to wygra te 2zl ;)

A stopke podejzalem u kogos innego, tez na imageshack... Przeszukalem siec i nic nie znalazlem na ten temat...

Cytuj
Cytuj
Cytuj
Cytuj

Ale teraz, jesli bylby jakis inny pan, ktory to bylby rownie przekonany jak Ty, ze ludzi nalezy podbijac i tworzyc panstwa despotyczne (dajmy na to) to twierdzisz ze moglbys z przekonaniem stwierdzic ze to jednak Ty masz racje a nie on tak?

Imputujesz mi, że jestem przekonany, iż ludzi należy podbijać i tworzyć państwa despotyczne?
Ooooo... gore...
Z "polskiego" dobry nie jestem przyznaje. Niestety inaczej nie potrafie tego napisac. Mysle ze jestes w stanie sie domyslic co mialem na mysli. (Ty jestes przekonany bardzo ze A. Inny ktos jest przekonany bardzo ze B. Inny ktos jest tak jak Ty (bardzo) przekonany ze B. Jednak sie mi udalo :D ) (edit: Wiem! Tam powinno byc zamiast "rownie przekonany" "w takim samym stopniu przekonany")

Zlatan fajnie napisal. A co do watpliwosci Zlatana, moim zdaniem logika implikuje niemoznosc rozstrzygniecia, to moje zdanie oczywiscie.
Wlasciwie to Goedel tu pasuje jak ulal...
Zreszta rowniez tym rozumowaniem dochodzi sie do pojecia Bog. (Arbiter dobra i zła.)

Logika nic nie implikuje, bo nie istnieje żadna pojedyncza i absolutna logika. Są różne logiki, tzn. rozmaite systemy formalne oparte na jakichś tam założeniach. A prawda, fałsz czy bezsensowność twierdzeń to jedynie określenie relacji między zdaniami w danym systemie.
W kwestii, którą poruszamy, Goedel nie ma nic do powiedzenia, bo jego twierdzenie operuje na innej płaszczyźnie.
Do Boga dochodzi tylko ten, komu potrzebni są arbitrzy.
Ano, i z tych innych logik wynika ze jedni ludzie maja racje a inni nie. Ze jedni ludzie sa lepsi a inni gorsi. I wtedy arbitrzy potrzebni nie sa.


Cytuj
PS
Co do poprzedniego wątku: jeśli ja i ten ktoś operujemy na tej samej płaszczyźnie sensowo-metodologicznej, tzn. uznajemy zasady, ograniczenia etc. właściwe danemu podejściu (np. podejściu empirycznemu, metafizycznemu, magicznemu itd.) to na takiej płaszczyźnie jesteśmy w stanie uzgodnić wspólne stanowisko. Jeśli zaś ja wywodzę swoje wnioski z obserwacji empirycznych, a mój interlokutor za ostateczne prawdy uznaje zapiski w świętych księgach, to dyskusja jest dyskusją o gustach. W takim przypadku do oceny potrzebne byłoby spojrzenie z zewnątrz np. z perspektywy historycznej, ale i ono jest oczywiście w takich czy innych granicach warunkowane. Obiektywność absolutna nie istnieje - nawet w postaci Arbitra, bo właśnie do owego Arbitra można z powodzeniem zastosować Twoje ulubione twierdzenie Goedla...
Ow arbiter wrecz wynika z tw Goedla. Dlaczego odrazu w swietych ksiegach? Dlaczego odrazu religia? Ja o podbojach Aleksandra Wielkiego a Ty o ksiegach. Dlaczego?

I najlepsze ze wlasnie potwierdziles. Bo "o gustach sie nie dyskutuje" bo kazdy moze miec swoje. Oraz "perspektywa historyczna jest tez urwarunkowana". Nie prosciej bylo powiedziec: "no dobrze, masz racje"?

This user possesses the following skills:

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3189
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #388 dnia: Grudnia 13, 2006, 02:20:06 pm »
Z twierdzenia Goedla wynika, że żaden Arbiter nie może być kompletny w sensie absolutnym jako zamknięta całość, jako pewien kompletny system - a właśnie takimi Arbitrami są Arbitrzy najrozmaitszych teodycei.
O podbojach A Wielkiego coś się zająknąłeś - pisz całymi zdaniami, a wtedy będziemy sie lepiej rozumieć. Jeśli nie widzisz różnicy między Macedończykim, a Pol Potem, to już Twój problem: biblioteki stoją otworem.

Cytuj
I najlepsze ze wlasnie potwierdziles. Bo "o gustach sie nie dyskutuje" bo kazdy moze miec swoje. Oraz "perspektywa historyczna jest tez urwarunkowana". Nie prosciej bylo powiedziec: "no dobrze, masz racje"?
Krańcowy relatywizm jest kontradyktoryczny samozwrotnie, więc nie masz racji  (szczególnie w aspekcie "logicznym"  ;D) .

Zlatan

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 253
  • Immanuel can't - Djenghis can
    • Zobacz profil
Odp: Ludzkość jako gatunek
« Odpowiedź #389 dnia: Grudnia 13, 2006, 03:00:38 pm »
Cytuj

Krańcowy relatywizm jest kontradyktoryczny samozwrotnie, więc nie masz racji  (szczególnie w aspekcie "logicznym"  ;D) .

Hoko, co by Ci szkodziło napisać: Jeśli ktoś twierdzi, że żadne bez wyjątku poglądy nie mogą być absolutnie prawdziwe, to również i to co on sam twierdzi nie może być absolutnie prawdziwe. Prawda, że Twoja wersja jest krótka i elegancka ale współcześni maturzyści mogę mieć kłopoty z łaciną.  ;)