Logika jaką się posługujemy nie jest dwuwartościowa, ani ściśle, ani potocznie, nawet jeśli tak się nam w uproszczeniu zdaje. Szczególnie w sensie ścisłym. Logiką dwuwartościową co do istoty rzeczy można się posłużyć, jeśli występuje alternatywa w rozumieniu logiki - to znaczy tak lub nie o równej wadze, bez żadnych uwikłanych dodatków, podczepionych pod tak czy nie. W rzeczywistości rzadko kiedy taki prosty wybór występuje, a zwłaszcza w trudnych sytuacjach poruszających sumienie. Konkretnie o ile każdą sytuację można teoretycznie post factum rozbić na drzewko decyzyjne, które ma jedynie rozwidlenia, o tyle przypuszczalnie tę samą sytuację każdy rozbije inaczej, przy czym jeszcze całkiem inaczej mu to wyjdzie z pozycji teoretycznej niż praktycznej. Człowiek nie jest programem komputerowym wykonującym krokowo algorytm oparty o skończoną dziedzinę, tylko myśli o wszystkim na raz, w dodatku mieszając popędy i uczucia z racjonalnymi wnioskami, przy czym właściwie zawsze podejmuje decyzje w warunkach niepełnej wiedzy. Przynajmniej ja. Dlatego też programy próbujące imitować sposób podejmowania decyzji przez człowieka nie są oparte o logikę dwuwartościową.