Powoli się okazuje, że owszem, równość płci to tamto. Ale płci jest 9 czy 16 - i tego nie mówią.
Położna podając informację o płci dziecka nie opisuje rzeczywistości, ale ją kreuje. Jakby o dziewczynce powiedziała, że chłopczyk to by ona była chłopczykiem. Nie mówcie, że ciężko znaleźć źródło do tego - co: Żendery nie trąbią przy każdej okazji?
Jakiś dr Duda istnieje i on opracował programy: „Kapitał Ludzki. Narodowy Fundusz Spójności” oraz „Unia Europejska. Europejski Fundusz Spójności” do których nie udało mi się dotrzeć.