ola, stara internetowa przyjaciółko, bo mimo wszystkich zaszłości wolę Cię tak postrzegać/pamiętać...
Zauważ, że dziś świadomie nie skomentowałem posta Remuszki (choć purystycznie patrząc to co dziś zrobil podchodzi pod paragrafy), przelało mi się i zabrałem głos tylko dlatego, że liv, który wczoraj? przedwczoraj? zaatakował mnie ostrzej niż ja kogokolwiek kiedykolwiek, przynajmniej publicznie, teraz - owszem, łagodniej - napadł na xpila (co zabolało mnie bo jako osławiony moderator-zamordysta StarTrek.pl* jestem - tak się dziwnie składa - zdania, że obowiązkiem moderacji jest zrobić co się da by z forum nikt - poza botami i jawnymi trollami - nie odchodził, inaczej słaba to moderacja, a zaatakowanie Usera, który mówi o odchodzeniu jest to wypychanie go na jeszcze dalszą orbitę). I dlatego, że kreując się na zwolenniczkę wolności słowa wyskoczyłaś nagle z kneblem. (Nawiasem: wierz mi, ja też pragnę na Forum spokoju i harmonii, tylko trochę inaczej je sobie wyobrażam. Jako liczenie się ze sobą nawzajem, zamiast okopywania się na wrogich pozycjach - spod znaku "tego nie lubię, to z nim nie gadam", ew. "skoro go nie lubię, to cokolwiek napisze jest śmieceniem". I gdybym widział u Waszego trio choć trochę otwartości na głosy remuszkosceptyczne, i gotowości rozmawiania o kształcie Forum nie na zasadzie głosowań, w których zwycięzca ma zgarniać wszystko, ew. mówienia my są administracja, my wiemy lepiej, a woli poszukiwania konsensusu, to i ja inaczej bym reagował.)
* Na którym zresztą obywamy się od jakiegoś czasu bez moderacji, bo - skoro ludzie zachowują się kulturalnie i dogadują - zdecydowałem, że nie ma sensu bawić się w dyżurnego z opaską.