Indukowane przedchwilnie od Tzoka: może zrobilibyśmy, tak jak siedem (?) lat temu, krakowskie spotkanie organizacyjne w samo południe na Salwatorze z późniejszym małym lunchem Na Kopcu, w IX rocznicę śmierci Mistrza? Pewnie sam Terminus by zaszczycił, nie mówiąc już o chmurze, smoku i innych maźkach...
vosbm
pjes: wycof. To nie raczej jest dobry pomysł na beztroskie pogaduchy. Nie w rocznicę śmierci. A co by Państwo powiedzieli o MAJU? Która majowa data Mistrzowa wchodziłaby w grę?