Jeszcze a'propos Ijona, nie wiem czy wiecie, że narodził mu się spadkobierca:
http://www.paradoks.net.pl/read/1661(choć opowiadania Lewandowskiego, jak wogóle twórczość tego autora, nierówne są.)
Najbardziej podobało mi się z tego zbioru "El Nińio 2035". IMHO dorównało twórczości Mistrza. Ono jedno na zbiór, inne nawet te dobre, to jednak niższa półka (może jeszcze poza "Pacykarzem"...). Trzeba jednak autora (słynnego skądinąd z niekonwencjonalnych zachowań i wypowiedzi) pochwalić za to, że traktuje SF jako literaturę poważną, mającą mówić o istotnych problemach i mierzyć się ze światem (choć ostatnio skręcił w pisanie, dla zarobku, rozrywkowych kryminałów)...
ps. Skądinąd tenże Lewandowski bardzo chętnie podpiera się tym oto cytatem z Mistrza, do niego skierowanym:
Lem powiedział:
Szkoda, że nie próbował wyprowadzić pan swoich pomysłów z zaułka fantastyki na arenę hipotezotwórczej biologii czy plaeontologii. Rozważania "co by było gdyby?" nie są tak bardzo odległe od współczesnego, naukowego hipotezotwórstwa, występującego na przykład w kosmologii. To mogłoby dać bardzo ciekawe efekty. Niestety, takie dane pozostają dostępne wąskiemu kręgowi ludzi nie pozbawionych przynajmniej odbiorczej wyobraźni. Widzę, że w panu siedzi zapoznany hipotezotórca w dziedzinie, nazwijmy to: akcydentalizmu, działającego na przestrzeni milionleci. Mnie się to wydaje bardzo ciekawe.
("Machina" 7/2000 s.73, wypowiedź autoryzowana)