Na stronie 22 - smaczek - doktor Quastler...a jakby nie on - po prostu...Doktor;)
Who?
Prawie;))
Zobacz - to z oficjalnego buka - załoga w komplecie:
https://www.facebook.com/dobrestronybooki/photos/a.405615973545202/525595798213885/?type=3&theaterDodam, że kwestia wypowiadana przez Quastlera została zachowana...

Przeczytałam do końca - dodam tylko, że w komiksie - rozdział "Grupa Rohana" może być nieco niezrozumiały.
Podczas lektury książki - ostatni rozdział ("Niezwyciężony") wydał mi się zbyt opisowy, a za mało refleksyjny - nie uzasadniał tej samotnej wyprawy.
Czytając zaś komiks zauważyłam, że wypadły refleksje Rohana na tema miejsca człowieka w kosmosie (z "Długiej nocy" - generalnie wypadł cały rozdział) - co zubożyło odbiór i już kręciłam nosem...
Ale! Znalazłam owe przemyślenia w ostatnim rozdziale. Pasowały bardzo dobrze.
Uważam ten zabieg kompozycyjny za świetny: pominięcie rozdziału "Długa noc" i rozłożenie go na "Rozmowę" oraz "Niezwyciężonego".
Książka chyba też powinna być tak ułożona - zostawia to człeka z refleksjami na temat własnej pyłkowatości;)
Generalnie: świetny ekstrakt z Lema:)
I gotowy scenariusz;)